Prof. Adam Strzembosz: Można ustawą skracać kadencje sędziów? To i prezydenta

- Ja orzekałem za czasów komuny, a śp. Lech Kaczyński udekorował mnie wielkim orderem Polonia Restituta – powiedział Adam Strzembosz, pierwszy prezes Sądu Najwyższego, w programie #RZECZoPOLITYCE, odpowiadając na pytanie, czy pracować powinni sędziowie, którzy orzekali za czasów komuny.

Aktualizacja: 28.07.2017 18:24 Publikacja: 28.07.2017 14:23

Prof. Adam Strzembosz: Można ustawą skracać kadencje sędziów? To i prezydenta

Foto: tv.rp.pl

- Dziesiątki, tysiące sędziów się nie tylko nie skompromitowały, ale chwalebnie zapisały się w tym okresie – mówił gość Jacka Nizinkiewicza. - Jeżeli jeszcze są sędziowie z tamtej epoki, którzy skompromitowali się swoim orzecznictwem, jestem pierwszy, który by się domagał ich usunięcia ze służby. Trzeba jednak ich odnaleźć – zaznaczył.

Adam Strzembosz zauważył, że „Sąd Najwyższy został zdekomunizowany bardziej, niż jakakolwiek inna instytucja w Polsce". - Dlatego, że na podstawie ustawy z 20 grudnia 1989 roku skrócono kadencje pięcioletnie sędziom Polski Ludowej, wszyscy opuścili Sąd i (...) wybrano nowy skład SN – wyjaśniał.

Jego zdaniem zmiany w wymiarze sprawiedliwości są jednak potrzebne. - Na pewno trzeba zmian, ale nie zawłaszczenia sądów. To jest bardzo duża różnica – skomentował. - Trzeba reformy, a nie rozwiązywania problemów poprzez wymiany kadrowe, które oczywiście będą tylko na gorsze, bo znaleźć taki zespół sędziów i profesorów, którzy zasiadają obecnie w Sądzie Najwyższym, o tym poziomie, to będzie po prostu niemożliwe – ocenił.

- Minister sprawiedliwości będzie pełnił takie funkcje, jak w Polsce Ludowej - ocenił prof. Strzembo

- Minister sprawiedliwości będzie pełnił takie funkcje, jak w Polsce Ludowej - ocenił prof. Strzembosz

tv.rp.pl

Profesor negatywnie ocenia podpisanie przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy o ustroju sądów powszechnych. - Minister sprawiedliwości będzie pełnił takie funkcje, jak w Polsce Ludowej. Tzn. będzie mógł mianować na czas nieoznaczony prezesów, wiceprezesów; będzie też mógł ich odwoływać. Zatem ci prezesi będą uzależnieni wyłącznie od ministra, a w żadnym stopniu od środowiska koleżeńskiego. Przez prezesów, wiceprezesów, można zmienić wszystkich przewodniczących wydziałów, sędziów... To jest ustawa, która cofa nas do czasu – powiedzmy – po 1956 roku – powiedział.

Strzembosz ma nadzieję, że ustawy dotyczące Sądu Najwyższego i KRS, które zaproponuje prezydent, będą lepsze niż te uchwalone przez Prawo i Sprawiedliwość w parlamencie i zawetowane przez Dudę. - Pan prezydent stwierdzając, że będzie się konsultował ze środowiskiem sędziowskim, adwokackim, naukowym, w pewnym sensie zapowiada, że to nie będą zmiany kosmetyczne. Jakie będą? Nie wiem – mówił. Sam nie oczekuje jednak spotkania z głową państwa. - Jestem człowiekiem starym, odsuniętym już od wielu lat od realiów wymiaru sprawiedliwości. Ode mnie lepszych jest znacznie więcej. Jest wielu młodych, bardzo intelektualnie dobrze się prezentujących sędziów.

Prof. Strzembosz wskazał również, że zezwolenie na skracanie ustawą kadencji sędziów niesie ze sobą niebezpieczeństwo także dla Andrzeja Dudy. - Jeżeli można skracać kadencję sędziów z KRS, to można również na tej samej zasadzie skracać kadencję prezydenta, Sejmu, Senatu... to wszystko są równorzędne kadencje, znaczy równie chronione przez Konstytucję – tłumaczył.

Jego zdaniem nie można porównywać trybu powoływania sędziów do Trybunału Konstytucyjnego i KRS, ponieważ są tu „zupełnie inne instytucje". - Ja zresztą mam zastrzeżenia i sami sędziowie Trybunału mieli zastrzeżenia, w jaki sposób byli wybierani. Powinni być wybierani wg pierwotnego projektu prezydenta Bronisława Komorowskiego spośród kandydatów zgłoszonych przez uniwersytety, odpowiednie organizacje, m.in. KRS. Do tego trzeba byłoby wrócić – zaproponował gość Jacka Nizinkiewicza.

Pierwszy prezes SN skrytykował też słowa prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, która stwierdziła, że z mocy ustawy, a nie na wniosek, Sąd Najwyższy powinien zawiesić postępowanie w sprawie Mariusza Kamińskiego do czasu rozstrzygnięcia przez TK sporu kompetencyjnego między SN a prezydentem co do prawa łaski. - Ta wypowiedź raczej mnie smuci niż rozśmiesza. Dlatego że przecież jak powiedział słusznie rzecznik Sądu Najwyższego – ani Sąd Najwyższy nie chce przejąć uprawnienia do stosowania prawa łaski, ani pan prezydent nie chce przejąć funkcji orzeczniczej. Jaka to jest kolizja? Każdy pełni swoją funkcję – powiedział.

- Przecież Sąd Najwyższy nie odebrał prezydentowi stosowania prawa łaski, tylko powiedział to, co zresztą pan prezydent wielokrotnie mówił, jak był w kancelarii śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, gdzie przecież nawet informował zainteresowanych, żeby przed uprawomocnieniem wyroku nie składali (wniosku) o prawo łaski – dodał.

Czy prezes Przyłębska powinna się wypowiadać w kwestii konstytucyjności ustaw? - Gdyby to zrobił pan Rzepliński, cała prasa rządowa grzmiałaby z oburzenia. Ale pani Przyłębskiej znacznie więcej wolno – ocenił Adam Strzembosz.

- Dziesiątki, tysiące sędziów się nie tylko nie skompromitowały, ale chwalebnie zapisały się w tym okresie – mówił gość Jacka Nizinkiewicza. - Jeżeli jeszcze są sędziowie z tamtej epoki, którzy skompromitowali się swoim orzecznictwem, jestem pierwszy, który by się domagał ich usunięcia ze służby. Trzeba jednak ich odnaleźć – zaznaczył.

Adam Strzembosz zauważył, że „Sąd Najwyższy został zdekomunizowany bardziej, niż jakakolwiek inna instytucja w Polsce". - Dlatego, że na podstawie ustawy z 20 grudnia 1989 roku skrócono kadencje pięcioletnie sędziom Polski Ludowej, wszyscy opuścili Sąd i (...) wybrano nowy skład SN – wyjaśniał.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Kraj
Zagramy z Walią w koszulkach z nieprawidłowym godłem. Orła wzięto z Wikipedii
Kraj
Szef BBN: Rosyjska rakieta nie powinna być natychmiast strącona
Kraj
Afera zbożowa wciąż nierozliczona. Coraz więcej firm podejrzanych o handel "zbożem technicznym" z Ukrainy
Kraj
Kraków. Zniknęło niebezpieczne urządzenie. Agencja Atomistyki ostrzega
Kraj
Konferencja Tadeusz Czacki Model United Nations