Marsz narodowców z okazji 83. rocznicy powstania Obozu Narodowo-Radykalnego rozpoczął się po godz. 17. Na rondzie Dmowskiego zebrała się grupka kilkuset osób ubranych głównie na czarno. Pochód w szyku marszowym wyruszył Alejami Jerozolimskimi w kierunku ronda de Gaulle'a. Policja wstrzymała ruch w kierunku mostu Poniatowskiego. Trasa marszu prowadziła dalej Nowym Światem, Krakowskim Przedmieściem na plac Zamkowy.
Jak powiedział rzecznik prasowy ONR Tomasz Kalinowski, sobotni marsz był "manifestacją tylko i wyłącznie członków, stąd trochę ekskluzywna forma obchodów".
Uczestnicy marszu nieśli krzyż, mieli też zielone sztandary Falangi, flagi ONR i Polski oraz transparent z napisem "Pokolenie Polski jutra". Skandowali chórem między innymi: "Czołem wielkiej Polsce", "ONR walczy, ONR czuwa, ONR wielką Polskę wykuwa", "Młodzi, aktywni, radykalni", "Narodowy radykalizm", "Praca w Polsce dla Polaków", "Śmierć wrogom ojczyzny", "PiS, PO, jedno zło", "Nie tęczowa, nie czerwona, tylko Polska narodowa", "Rząd na bruk, bruk na rząd", "Znajdzie się kij na lewacki ryj".
Blokadę demonstracji zapowiedziała inicjatywa Obywatele RP. Kilkadziesiąt osób stanęło na planowanej trasie przemarszu ONR z transparentami "Tu są granice przyzwoitości" oraz cytatem z przedwojennego czasopisma narodowych radykałów "Sztafeta": "Endek, Hitler dwa bratanki".
"Warszawa wolna od faszyzmu", "Polska wolna od faszyzmu" - skandowali. Gdy otoczyła ich policja i zepchnęła na chodnik, a kilka osób zaniesiono do policyjnych furgonów, krzyczeli: "Wstydźcie się", "Kogo bronicie?", "Faszyści, policja, jedna koalicja".