Koszykarze Anwilu Włocławek po raz drugi mistrzami Polski

Koszykarze Anwilu Włocławek pokonali na wyjeździe BM Slam Stal Ostrów Wlkp. 73:65 w szóstym meczu finałowym ekstraklasy i zapewnili sobie drugi w historii tytuł mistrzów Polski.

Aktualizacja: 04.06.2018 23:14 Publikacja: 04.06.2018 22:57

Koszykarze Anwilu Włocławek po raz drugi mistrzami Polski

Foto: Fotorzepa/ Marian Zubrzycki

Gospodarze z Ostrowa Wielkopolskiego, dla których srebrne medale to największy sukces w historii klubu (do tej pory dwukrotnie stawali na najniższym stopniu podium), przegrali pierwszą kwartę dziewięcioma punktami, pozwalając rywalom rzucić aż 28 punktów. Straty zaczęli zmniejszać w drugiej części - wygrali ją 19:17. Po przerwie natomiast, wykorzystując kilka niecelnych rzutów rywali i ich straty, zdołali nawet doprowadzić do remisu. Jednak ostatnia kwarta była popisem Kamila Łączyńskiego, który zanotował trzy "trójki", a jego zespół rzucił 11 punktów z rzędu. Takiej przewagi włocławianie nie mogli już roztrwonić.

Łączyński, który trafiał w kluczowym momencie meczu, wybrany został MVP finałów.

- Po 15 latach od pierwszego mistrzostwa to się klubowi należało. Można powiedzieć, że wróciliśmy jak feniks z popiołów. Trzy lata temu Anwil był prawie pod ziemią, teraz jesteśmy na szczycie - cieszył się po meczu trener Anwilu Igor Milicic. Poprzednio zespół z Włocławka wygrał ekstraklasę w 2003 roku, gdy - również w sześciu meczach - pokonał Prokom Trefl Sopot. Później trzykrotnie włocławianie przegrywali finałową batalię.

Anwil przerwał zwycięską serię Stelmetu Zielona Góra. Zespół z województwa lubuskiego wygrał cztery z pięciu ostatnich finałów, tylko raz, w 2014 roku, ulegając PGE Turów Zgorzelec. W tym roku Stelmet zajął dopiero czwarte miejsce, a brązowe medale trafiły do zawodników z Polskiego Cukru Toruń.

BM Slam Stal Ostrów Wlkp. - Anwil Włocławek 65:73 (17:28, 19:17, 18:9, 11:19)

Stan rywalizacji: 2-4.

Gospodarze z Ostrowa Wielkopolskiego, dla których srebrne medale to największy sukces w historii klubu (do tej pory dwukrotnie stawali na najniższym stopniu podium), przegrali pierwszą kwartę dziewięcioma punktami, pozwalając rywalom rzucić aż 28 punktów. Straty zaczęli zmniejszać w drugiej części - wygrali ją 19:17. Po przerwie natomiast, wykorzystując kilka niecelnych rzutów rywali i ich straty, zdołali nawet doprowadzić do remisu. Jednak ostatnia kwarta była popisem Kamila Łączyńskiego, który zanotował trzy "trójki", a jego zespół rzucił 11 punktów z rzędu. Takiej przewagi włocławianie nie mogli już roztrwonić.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Koszykówka
Jeremy Sochan w reprezentacji Polski. Pomoże nam obywatel świata
Koszykówka
Marcin Gortat na świeczniku. Docenił go nawet LeBron James
Koszykówka
Jeremy Sochan pomoże reprezentacji i zagra w Polsce. Zabierze nawet kucharza
Koszykówka
NBA. Jeremy Sochan lepszy od Brandina Podziemskiego. Zdobył 20 punktów
Koszykówka
Reprezentacja polskich koszykarzy czeka na lwa. Czy będzie nim rewelacyjny debiutant NBA?