Francuzi całkowicie zdominowali uznawanych za najsłabszych w grupie Islandczyków, wygrywając wszystkie kwarty. Prawdziwy popis dali jednak w trzeciej części, w której zwyciężyli aż 37:14. Wysokie prowadzenie pozwoliło trenerowi Vincentowi Colletowi na częste rotacje w składzie. Swoją szansę otrzymali wszyscy zawodnicy, z których najkrócej, ale prawie 10 minut, zagrał Evan Fournier. Aż sześciu zawodników zwycięskiej drużyny rzuciło co najmniej 10 punktów - najwięcej Nando De Colo - 16. Dla Islandczyków najlepiej rzucał Jon Arnor Stefansson, autor 23 punktów.

W starciu Greków ze Słoweńcami, ci pierwsi prowadzili jeszcze cztery minuty przed ostatnią syreną. Końcówka należała jednak do rywali. W ich szeregach najbardziej wyróżnił się 18-letni Luka Doncic, który uzyskał 22 punkty. Liderem pokonanych był Kostas Sloukas - 18 pkt.

Dla Słowenii było to trzecie grupowe zwycięstwo, co pozwala tej drużynie na samotne prowadzenie w tabeli.

O 19.00 w ostatnim niedzielnym meczu grupy A Polska z Finlandią.

W dotychczasowych meczach Polacy przegrali z jednym z faworytów, Słowenią 81:90 i rozgromili Islandię 91:61. Finowie na inaugurację niespodziewanie pokonali Francję 86:84 po dogrywce i ulegli Słowenii 78:81.