Eurobasket: Porażka Polaków z Francuzami. W środę mecz ostatniej szansy

Reprezentacja Polski przegrała trzeci grupowy mecz na Mistrzostwach Europy w koszykówce. Drużyna Mike'a Taylora uległa Francji 75:78, choć zwycięstwo było w jej zasięgu.

Aktualizacja: 05.09.2017 17:30 Publikacja: 05.09.2017 17:19

Łukasz Koszarek rzucił dla polskiej reprezentacji 10 punktów.

Łukasz Koszarek rzucił dla polskiej reprezentacji 10 punktów.

Foto: PAP/EPA

Brązowi medaliści sprzed dwóch lat w pierwszej połowie grali ospale, przy bardzo słabej skuteczności, co pozwoliło Polakom wygrać dwie pierwsze kwarty i to mimo absencji A.J. Slaughtera. Podopieczni Mike'a Taylora pozwolili w każdej z nich rzucić rywalom tylko po 13 punktów. Najwięcej dla Polaków w tym czasie rzucił Michał Sokołowski - 8 punktów. Na przerwę obie drużyny schodziły przy ośmiopunktowym prowadzeniu biało-czerwonych.

Druga połowa rozpoczęła się obiecująco. Choć Francuzi zdecydowanie przyspieszyli swoją grę i zaczęli trafiać, to Polacy odpowiedzieli fantastyczną serią czterech celnych rzutów za trzy punkty (dwa rzuty Aarona Cela, po jednym Adama Waczyńskiego i Mateusza Ponitki). Później było już znacznie gorzej. Pod koszem zupełnie nie radził sobie z doświadczonym Kevinem Seraphinem Przemysław Karnowski, a "Trójkolorowi" systematycznie zmniejszali stratę. W trzeciej kwarcie rzucili niemal tyle punktów, co w pierwszych dwudziestu minutach i tracili już tylko jeden punkt.

Brak Slaughtera zaczął być widoczny zwłaszcza w czwartej kwarcie. Nominalnie zastępujący go Łukasz Koszarek został na ławce, a Ponitka i Przemysław Zamojski nie byli w stanie przebić się pod kosz czy to samemu, czy to podaniami. Na pierwsze prowadzenie Francuzi wyszli w 33. minucie, po celnym rzucie za trzy punkty Edwin Jackson.

Taylor odpowiedział zmieniając na raz czterech zawodników, ale gry to nie poprawiło. Dalej Polacy z trudem dostawali się pod kosz, tymczasem szybko grający rywale radzili sobie w tym elemencie bardzo dobrze. Ze szczególną łatwością przez polską obronę przedzierał się Thomas Heurtel. Wraz z kolegami wypracował sześć punktów przewagi swojego zespołu. Polacy doszli na punkt na nieco ponad trzy minuty przed końcem, dzięki dwóm rzutom Koszarka i jednemu Waczyńskiego. Później po skutecznych wolnych  Waczyńskiego był nawet remis, ale końcówka należała do przeciwników. W polskiej drużynie zabrakło takiego egzekutora, jak Heurtel, który na kilkadziesiąt sekund przed ostatnią syreną świetną "trójką" z rogu boiska faktycznie rozstrzygnął losy rywalizacji.

W środę Polaków czeka ostatni grupowy mecz - z Grekami. Zwycięstwo powinno dać naszym reprezentantom awans z czwartego miejsca w grupie. Początek spotkania o 16.30.

Polska - Francja 75:78 (20:13, 14:13, 18:25, 23:27)

Polska: Waczyński 15, Cel 14, Ponitka 12, Koszarek 10, Sokołowski 8, Gielo 5, Karnowski 4, Kulig 3, Zamojski 2, Gruszecki 2, Hrycaniuk.

Francja: Heurtel 23, Diaw 13, Seraphin 8, De Colo 8, Diot 6, Lauverenge 6, Jackson 5, Fournier 4, Labeyrie 3, Westermann 2.

Brązowi medaliści sprzed dwóch lat w pierwszej połowie grali ospale, przy bardzo słabej skuteczności, co pozwoliło Polakom wygrać dwie pierwsze kwarty i to mimo absencji A.J. Slaughtera. Podopieczni Mike'a Taylora pozwolili w każdej z nich rzucić rywalom tylko po 13 punktów. Najwięcej dla Polaków w tym czasie rzucił Michał Sokołowski - 8 punktów. Na przerwę obie drużyny schodziły przy ośmiopunktowym prowadzeniu biało-czerwonych.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Koszykówka
Jeremy Sochan w reprezentacji Polski. Pomoże nam obywatel świata
Koszykówka
Marcin Gortat na świeczniku. Docenił go nawet LeBron James
Koszykówka
Jeremy Sochan pomoże reprezentacji i zagra w Polsce. Zabierze nawet kucharza
Koszykówka
NBA. Jeremy Sochan lepszy od Brandina Podziemskiego. Zdobył 20 punktów
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Koszykówka
Reprezentacja polskich koszykarzy czeka na lwa. Czy będzie nim rewelacyjny debiutant NBA?