– Nikt nie mówi, że to pozaziemska cywilizacja, ale warto to bliżej zbadać – mówi Paul Gilster, który poinformował o odkryciu dokonanym dzięki radioteleskopowi RATAN-600. – Jest wystarczająco intrygujący, by na stałe monitorować ten region nieba.
Sprawą natychmiast zainteresowali się naukowcy SETI (Search for Extraterrestrial Intelligence). W niedzielę i poniedziałek prowadzono nasłuch przy pomocy Allen Telescope Aray, jednak sygnał się nie powtórzył.
Dochodził z okolic gwiazdy HD164595 w gwiazdozbiorze Herkulesa, oddalonej o ok. 95 lat świetlnych od Ziemi. Według naukowców gwiazda ta bardzo przypomina nasze Słońce. Jest o ok. 1 proc. mniej masywna i odrobinę młodsza – ma 4,5 mld lat. Jej skład i jasność również są zbliżone do naszej gwiazdy.
Co najciekawsze, w jej okolicach wykryto planetę. HD-164595 b jest typu neptunowego – z tego względu prawdopodobnie nie jest najlepszym miejscem do rozwoju życia. Niewykluczone, że wokół gwiazdy dostrzeżemy również inne, mniejsze i skaliste planety podobne do naszej.
Bez przesądzania o naturze tego sygnału – może się on równie dobrze okazać przypadkowym zakłóceniem lub odbitym sygnałem wojskowym – narzuca się jego podobieństwo do słynnego sygnału Wow! z 1977 r. Odebrał go dr Jerry Ehman dzięki radioteleskopowi The Big Ear, prowadząc nasłuch nieba w ramach programu SETI. Miał on wszystkie cechy sygnału radiowego, który mogliby wysłać obcy – dokładnie tego szukało SETI. Ehman dał wyraz swojemu zdumieniu, zapisując na marginesie wydruku „Wow!". Mimo wielu prób drugiego takiego sygnału nie udało się już zarejestrować. Jego pochodzenie (źródło znajdowało się w konstelacji Strzelca) pozostaje zagadką.