Rz: 60 lat temu, 28 października 1956 roku, po ponad trzech latach internowania do Warszawy powrócił kardynał Stefan Wyszyński, prymas Polski. W jakim celu komuniści go uwięzili?
Prof. Jan Żaryn: Niewątpliwie chcieli doprowadzić do pokazowego procesu oraz skazania Prymasa za szpiegostwo i służenie watykańsko-waszyngtońskim imperialistom. Było to uzgodnione z Moskwą i wpisywało się w szersze działania komunistów, jak choćby skazanie biskupa Czesława Kaczmarka czy prymasa Węgier Józsefa Mindszentyego.
Dlaczego do tego nie doszło?
Plany te zniweczyła nieugięta postawa Prymasa oraz jego sekretarza, biskupa Antoniego Baraniaka, autora całej korespondencji płynącej z Warszawy do Watykanu. Natomiast tym aresztowaniem komunistom udało się zastraszyć pozostałych biskupów, na czele z Michałem Klepaczem i Zygmuntem Choromańskim. Oni ulegli władzom, podpisując się pod komunistyczną interpretacją aresztowania Wyszyńskiego oraz składając ślubowanie na wierność PRL. To jednak w żaden sposób nie wpłynęło na dalsze represje wobec Kościoła.
Prymas został zwolniony na fali wydarzeń październikowych i rozpoczynającej się odwilży?