Upadłość konsumencka - nowe rozwiązania dla najbiedniejszych

Najbiedniejsi, którzy nie mogą spłacić zobowiązań, dostaną możliwość zawarcia układu z wierzycielami i szybkiego oddłużenia.

Aktualizacja: 21.12.2017 08:45 Publikacja: 21.12.2017 07:19

Upadłość konsumencka - nowe rozwiązania dla najbiedniejszych

Foto: 123RF

Nowe rozwiązania dla osób, które uwikłały się w długi, zaprezentował w środę minister Zbigniew Ziobro wraz z wiceministrem Marcinem Warchołem, który dokonał objazdu wielu krajów, badając, jak one sobie radzą z zadłużeniem obywateli.

– Nie ma wątpliwości, że Polska jest w tyle. Wprawdzie liczba upadłości konsumenckich po reformie przed trzema laty wzrosła z kilkunastu do ok. 5 tys. rocznie, ale to wciąż niewiele w porównaniu z innymi krajami. W Anglii i Walii orzeka się ich rocznie 90 tys., a w Niemczech 80 tys.

– Chodzi o to, żeby popadnięcie w długi nie spychało człowieka na margines społeczny i nie odbierało mu nadziei na normalne życie, utrzymanie rodziny – mówił minister Ziobro.

Łatwiejsze oddłużenie

Co ma upowszechnić upadłość konsumencką? Po pierwsze, zadłużony będzie mógł zawrzeć z własnej inicjatywy porozumienie z wierzycielem bez konieczności składania wniosku o upadłość do sądu, zgłaszając się do licencjonowanego doradcy restrukturyzacyjnego (syndyka), który będzie mu pomagał przejść tę procedurę. Dodajmy, że MS zapowiada większy nadzór nad tą profesją. To pomysł rodem z Anglii i Walii, gdzie rocznie zawiera się 50 tys. takich porozumień. Co naturalne, takie porozumienia redukować mają zadłużenie, rozkładać je na raty, dając przy tym szanse dłużnikowi na normalne funkcjonowanie.

Skuteczne porozumienia odciążą sądy, a dłużnik uniknie konsekwencji upadłości, np. wpisu do rejestru dłużników. Uniknie dzięki temu jak każdy, kto pozytywnie przejdzie upadłość konsumencką, wiszącej nad nim latami egzekucji komorniczej i uzyska szanse na drugie niejako życie. Oczywiście za cenę utraty prawie całego majątku łącznie z mieszkaniem, ale i tu są dobre wiadomości dla dłużników, nie tylko dotyczące porozumienia, ale także orzeczenia sądowego.

Ustalając mianowicie tzw. plan spłaty zadłużenia (z udziałem wierzycieli), sąd ma brać pod uwagę możliwości zarobkowe dłużnika, konieczność utrzymania siebie i rodziny, ale też np. wspierania dziecka na studiach, czego, jak przypomniano, nie uczyniłby komornik.

Szansa dla każdego

Wszyscy bankrutujący, nie tylko konsumenci, mają mieć też zostawione środki na zapewnienie sobie mieszkania na pewien czas.

Plan spłaty długu standardowo rozpisany jest na trzy lata. Ale może być dłuższy dla dłużników, którzy umyślnie lub na skutek rażącego niedbalstwa popadli w niewypłacalność, a obecnie nie mogą korzystać z upadłości konsumenckiej. Według nowych przepisów ci nie całkiem roztropni i uczciwi dłużnicy będą też mogli korzystać z upadłości konsumenckiej, jednak będą spłacać długi, a dokładniej to, co mogą, dłużej: od czterech do ośmiu lat, w zależności od zawinienia na drodze do swej niewypłacalności.

Minister Ziobro zapowiada intensywne konsultacje projektu, nie powiedział jednak, kiedy nowe regulacje mogą wejść w życie. Zdaje sobie sprawę, że np. środowiska wierzycieli czy banki mogą mieć zastrzeżenia, a to zbyt ważna reforma, by przeprowadzić ją szybko.

– To dobrze, że nie ma planów wprowadzania takich zmian od ręki, gdyż ułatwiłyby one życie dłużnikom, ale zwolniłyby ich z odpowiedzialności – ocenia pomysł Paweł Kuglarz, radca prawny, kancelaria prawna TaylorWessing. – Uderzyć mogą w innych konsumentów, od których np. bank będzie żądał mocniejszych zabezpieczeń przy udzielaniu kredytu. Z oddłużenia powinni korzystać tylko uczciwi dłużnicy.

etap legislacyjny: konsultacje publiczne

Nowe rozwiązania dla osób, które uwikłały się w długi, zaprezentował w środę minister Zbigniew Ziobro wraz z wiceministrem Marcinem Warchołem, który dokonał objazdu wielu krajów, badając, jak one sobie radzą z zadłużeniem obywateli.

– Nie ma wątpliwości, że Polska jest w tyle. Wprawdzie liczba upadłości konsumenckich po reformie przed trzema laty wzrosła z kilkunastu do ok. 5 tys. rocznie, ale to wciąż niewiele w porównaniu z innymi krajami. W Anglii i Walii orzeka się ich rocznie 90 tys., a w Niemczech 80 tys.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe