Suplemety to nie leki

Główny Inspektor Sanitarny będzie mógł zakazać publikacji reklamy suplementów.

Aktualizacja: 09.04.2017 18:41 Publikacja: 09.04.2017 16:15

Suplemety to nie leki

Foto: Fotolia

Główny Inspektor Sanitarny (GIS) będzie mógł zakazać reklamy suplementu diety w środkach masowego przekazu nawet na rok - wynika z projektu nowelizacji ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia, do którego dotarła „Rzeczpospolita". GIS będzie mógł też nałożyć na producenta suplementów, który naruszy przepisy dotyczące reklamy, karę pieniężną.

Resort chce wyraźnego rozgraniczenia suplementów od leków. Zgodnie z projktem, nazwa suplementu diety ma nie wprowadzać w błąd co do jego właściwości. Nie będzie więc mogła zawierać wspólnego głównego członu z nazwą wyrobu medycznego, kosmetyku lub produktu leczniczego. - Dziś rozróżnić je potrafi tylko wnikliwy konsument - mówi Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej. - Producenci wykorzystują tzw. marki parasolowe, sprzedając suplementy diety pod nazwą leku z dodatkiem np. „hot" albo „vita". Konsument uznaje je za lek, choć mają zupełnie inny skład. W supermarkecie kupujemy więc np. saszetkę z wyciągiem z malin, ale bez środka przeciwbólowego, obniżającego gorączkę czy zmniejszającego katar - dodaje Marek Tomków.

Informacja: „Suplement diety jest środkiem spożywczym, którego celem jest uzupełnienie normalnej diety" ma być umieszczana na każdym opakowaniu, stanowiąc 20 proc. ekranu w przypadku reklamy audiowizualnej, 10 proc. w przypadku reklamy wizualnej i być odczytywana przez co najmniej pięć sekund w trakcie reklamy radiowej. Zdaniem ekspertów, takie regulacje odbiją się na zarobkach branży. Wiążą się bowiem z koniecznością wymiany opakowań i wydłużenie i tak drogiego czasu antenowego.

Producenci suplementów zapłacą też za zgłoszenie GIS o ich wprowadzeniu do obrotu, co dotychczas robili nieodpłatnie, a za niedopełnienie tego obowiązku ma im grozić kara pieniężna w wysokości do stukrotnego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej za rok poprzedzający, ogłaszanego przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego, na podstawie przepisów o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej „Monitor Polski.

Ministerstwo chce także, by producenci powiadamiali GIS o zaprzestaniu wprowadzania suplementu do sprzedaży. Dotychczas nie było takiego obowiązku.

Marek Posobkiewicz - główny inspektor sanitarny

Regulacja reklamy suplementów diety tak, by nie wprowadzała w błąd pacjenta, który przychodzi do apteki, jest jak najbardziej potrzebna. Zaznaczenie, że chodzi o suplement, pomoże pacjentom odróżnić go od leku. Cieszy mnie jasne doprecyzowanie, jak ma wyglądać reklama takiego środka i jakie konsekwencje grożą za nieprzestrzeganie zapisu ustawowego. Możliwość zakazu reklamy nawet do roku wymusi rzetelne przygotowanie reklam. A wysokie kary pieniężne za wprowadzenie do obrotu bez powiadomienia GIS, nawet do stukrotności przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, pomogą walczyć z szarą strefą.

Główny Inspektor Sanitarny (GIS) będzie mógł zakazać reklamy suplementu diety w środkach masowego przekazu nawet na rok - wynika z projektu nowelizacji ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia, do którego dotarła „Rzeczpospolita". GIS będzie mógł też nałożyć na producenta suplementów, który naruszy przepisy dotyczące reklamy, karę pieniężną.

Resort chce wyraźnego rozgraniczenia suplementów od leków. Zgodnie z projktem, nazwa suplementu diety ma nie wprowadzać w błąd co do jego właściwości. Nie będzie więc mogła zawierać wspólnego głównego członu z nazwą wyrobu medycznego, kosmetyku lub produktu leczniczego. - Dziś rozróżnić je potrafi tylko wnikliwy konsument - mówi Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej. - Producenci wykorzystują tzw. marki parasolowe, sprzedając suplementy diety pod nazwą leku z dodatkiem np. „hot" albo „vita". Konsument uznaje je za lek, choć mają zupełnie inny skład. W supermarkecie kupujemy więc np. saszetkę z wyciągiem z malin, ale bez środka przeciwbólowego, obniżającego gorączkę czy zmniejszającego katar - dodaje Marek Tomków.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Praca, Emerytury i renty
Płaca minimalna jeszcze wyższa. Minister pracy zapowiada rewolucję
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Sądy i trybunały
Trybunał Konstytucyjny na drodze do naprawy. Pakiet Bodnara oceniają prawnicy
Mundurowi
Kwalifikacja wojskowa 2024. Kobiety i 60-latkowie staną przed komisjami