– Specjalna Misja Monitoringowa OBWE odnotowała ponad 600 naruszeń porozumienia o przerwaniu ognia – już oświadczył zastępca szefa misji Alexander Hug i uznał to za pomyślny znak.
23 sierpnia przywódcy Francji, Niemiec, Rosji i Ukrainy uzgodnili kolejne zawieszenie broni w Donbasie od północy 25 sierpnia. 600 ostrzałów misja OBWE naliczyła właśnie od chwili formalnego wejścia porozumienia w życie do 28 sierpnia.
Podstawą do optymizmu jest zmniejszenie się liczby starć. – Od początku sierpnia poziom przemocy zmniejszył się o 65 proc. – tłumaczył Hug.
Wcześniej w Donbasie uzgodniono „chlebowe" zawieszeni broni, na czas żniw. Obecne już nazywane jest „szkolnym". Wbrew jednak opinii Huga ukraińscy wojskowi poprzednio nie zauważyli zmniejszenia napięcia. Teraz zgadzają się z nim, że ostrzałów jest znacznie mniej. – Bojówkarze przestali strzelać z ciężkiej broni – czołgów, armat. Największe, czego obecnie użyli, to 22-milimetrowe działko przeciwlotnicze. Strzelają głównie z karabinów – powiedział „Rzeczpospolitej" ukraiński analityk wojskowy Konstantin Maszowec.
Hug twierdził jednak w poniedziałek, że odnotowano „używanie czołgów, artylerii i ciężkich moździerzy, a to budzi znaczny niepokój, jest to bowiem broń najgroźniejsza dla ludności cywilnej i niszcząca dla cywilnej infrastruktury". – Różnica w ocenie sytuacji powstała chyba dlatego, że do bojówkarzy faktycznie dopiero 27 sierpnia dotarło, że jest zawieszenie broni, i wtedy przestali używać ciężkiej broni – tłumaczy Maszowec.