Jerozolima: Na Wzgórzu Świątynnym tli się wielki konflikt

Pozornie błaha sprawa wykrywaczy metalu zainstalowanych na Starym Mieście w Jerozolimie sprowadziła na Izrael poważne problemy. Dyplomatyczne i w zakresie bezpieczeństwa.

Aktualizacja: 24.07.2017 06:47 Publikacja: 23.07.2017 20:01

Jerozolima: Na Wzgórzu Świątynnym tli się wielki konflikt

Foto: AFP

Sprawa wydaje się mniej błaha, gdy się sprecyzuje, że bramki do wykrywania metali (czyli broni) pojawiły się przy wejściach na Wzgórze Świątynne, którymi muzułmanie docierają na modlitwy. To dla wyznawców islamu jedno z najświętszych miejsc. Najświętsze i dla Żydów (znajduje się w miejscu zburzonej w I wieku przez Rzymian świątyni jerozolimskiej). Wszystko, co dzieje się na tym małym skrawku ziemi w kontrolowanej przez Izraelczyków wschodniej Jerozolimie, przyciąga uwagę świata muzułmańskiego.

Najgłośniej oburzenie wyrażają kraje muzułmańskie, z którymi Izrael musi się liczyć, bo albo ma z nimi stosunki dyplomatyczne (ze zdecydowaną większością nie ma), albo dzieli z nimi pogląd, że głównym zagrożeniem dla regionu jest Iran.

Do tej pierwszej grupy należy Turcja, której prezydent Recep Erdogan wystąpił w niedzielę z krytyką. Pouczał Izrael o konieczności przestrzegania podstawowych praw człowieka i potępił użycie siły. Liga Arabska uznała, że Izrael igra z ogniem i balansuje na czerwonej linii.

Bramki do wykrywania metalu nie pojawiły się jednak przypadkiem. Była to reakcja na zabicie dwóch izraelskich policjantów, którzy pilnowali wejścia na Wzgórze Świątynne, przez trzech Arabów z obywatelstwem izraelskim. Mieli ze sobą broń palną i noże. Do ataku doszło 14 lipca, w piątek, dzień muzułmańskich modłów. Po instalacji wykrywaczy rozpoczęły się uliczne protesty, w których w starciach z izraelskimi służbami zginęło trzech Palestyńczyków. Z kolei Palestyńczyk zadźgał trzech Izraelczyków, osadników na Zachodnim Brzegu Jordanu.

Dotkliwe dla władz izraelskich może być zerwanie współpracy w zakresie bezpieczeństwa przez Autonomię Palestyńską, co zapowiedział jej prezydent Mahmud Abbas. Nigdy jeszcze, a zajmuje to stanowisko od 12 lat, tego nie uczynił. Abbas, podobnie jak wielu innych muzułmańskich liderów, uważa, że nowa kontrola zmierzających na modły do meczetu Al-Aksa to próba przejęcia praw do tego terenu. – A sprawowanie suwerenności nad tym świętym miejscem to nasze prawo – stwierdził.

Izraelczycy próbują uspokoić sytuację. Joaw Mordechaj, najważniejszy izraelski generał na Zachodnim Brzegu, powiedział arabskiej sekcji BBC, że bramki mogą zniknąć, jeżeli „Jordania i inne kraje arabskie zasugerują inne rozwiązanie problemu bezpieczeństwa".

Sprawa wydaje się mniej błaha, gdy się sprecyzuje, że bramki do wykrywania metali (czyli broni) pojawiły się przy wejściach na Wzgórze Świątynne, którymi muzułmanie docierają na modlitwy. To dla wyznawców islamu jedno z najświętszych miejsc. Najświętsze i dla Żydów (znajduje się w miejscu zburzonej w I wieku przez Rzymian świątyni jerozolimskiej). Wszystko, co dzieje się na tym małym skrawku ziemi w kontrolowanej przez Izraelczyków wschodniej Jerozolimie, przyciąga uwagę świata muzułmańskiego.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej
Wydarzenia
#RZECZo...: Powiedzieli nam
Wydarzenia
Kalendarium Powstania Warszawskiego