Lider zespołu Sky miał w swoim organizmie dwa razy wyższe stężenie legalnego leku na astmę Salbutomol, niż jest to dozwolone (1000 nanogramów na mililitr).
"Analiza próbki B potwierdziła wynik próbki B, a postępowanie jest prowadzone zgodnie z przepisami UCI (...) Zgodnie z artykułem 7.9.1. przepisów antydopingowych UCI obecność określonej substancji, takiej jak salbutamol, nie powoduje nałożenia obowiązkowego zawieszenia" - czytamy w komunikacie UCI.
Międzynarodowa Unia Kolarska sprecyzowała, że zawodnik nie podlega obowiązkowemu zawieszeniu ze względu na charakter niedozwolonej substancji.
Sam Froome potwierdził, że istotnie cierpi na astmę i używa inhalatora, w czasie Vuelty jego stan się pogorszył i faktycznie zażył zwiększoną dawkę salbutamolu, ale jego zdaniem mieścił się w prawnych granicach.
UCI zwróciła się do Froome'a i ekipy Sky z prośbą o dostarczenie szczegółów. Froome musi udowodnić, że stosował lek wyłącznie w celach terapeutycznych. Jeżeli się nie wybroni, grozi mu co najmniej odebranie zwycięstwa w wyścigu dookoła Hiszpanii.