Firma Ocean Infinity z Houston poszukiwała samolotu, który zniknął z radarów w drodze z Kuala Lumpur do Pekinu 8 marca 2014 roku z 239 osobami na pokładzie, stając się jedną z najbardziej tajemniczych katastrof na świecie.

- Dziś rano podniosłem ten temat na spotkaniu w gabinecie i zgodziłem się przedłużyć poszukiwania do 29 maja - powiedział dziennikarzom minister Anthony Loke. Zapytany, czy będzie to definitywny koniec poszukiwań, odpowiedział, że tak.

Ocean Infinity mogło zarobić 70 mln dolarów w przypadku znalezienia samolotu MH370. Kontrakt w tej sprawie podpisano w styczniu i miał obowiązywać trzy miesiące. Później umowa była jednak kilkakrotnie przedłużana, a termin znalezienia, początkowo określony na 90 dni - przesuwany. Wcześniej krytycznie na temat przedłużania kontraktu wypowiadał się 92-letni premier Malezji Mahathir Mohamad. - Dokonujemy oceny umowy i musimy ją zatrzymać, jeśli nie jest użyteczna - mówił.

Statek Ocean Infinity ma na pokładzie 8 autonomicznych batyskafów, które przeszukują dno sprzętem skanującym, a uzyskane informacje przesyłają do późniejszych analiz. Załoga liczy 65 osób, w tym dwóch przedstawicieli władz malezyjskich, wybranych z marynarki wojennej tego kraju.

Samolot z 239 osobami na pokładzie lecący z Kuala Lumpur do Pekinu zaginął w marcu 2014 i do tej pory nie natrafiono na jego ślad, mimo intensywnych poszukiwań przez kilka krajów regionu.