Reżyser opowiedziała się za tym, żeby PiS mogło zrealizować swoje postulaty upamiętnienia ofiar katastrofy smoleńskiej – skrytykowała Hannę Gronkiewicz-Waltz za odmowę postawienia pomnika smoleńskiego mimo tego, że wielu ludzi miało „emocjonalną potrzebę” jego upamiętnienia.

Holland powiedziała, że plan obowiązkowej ekshumacji ciał ofiar jest obrzydliwy. Jej zdaniem w trakcie ekshumacji może dojść "do jakiś fałszywek wrzucanych przez jakieś służby". - Ekshumacja niczemu nie służy poza rozdrapywaniem ran, chyba że będą jakieś wrzutki służb – stwierdziła.

- Są takie organizmy żywe, które żywią się tym, co martwe. Partia rządząca żywi się trupami. Nie tylko tymi, którzy leżą w ziemi, na cmentarzach, ale przerabia żywych na martwych – dodała.

Reżyser oznajmiła, że gorszym zjawiskiem od braku empatii dla zmarłych, jest brak empatii dla żywych. - Ciałom jest wszystko jedno tak naprawdę, natomiast jeśli chodzi o rodziny tak, to to może być bardzo bolesne, zresztą ten proces rozdrapywania ran rodzin trwa niemalże od początku katastrofy - mówiła.

Więcej na stronie Radia Zet