Marta Walczykiewicz: Kajak - sprawa rodzinna

W środę na Gali Olimpijskiej w Warszawie Marta Walczykiewicz odebrała nagrodę za srebrny medal igrzysk w Rio de Janeiro zdobyty w K1 na 200 metrów.

Publikacja: 09.10.2016 16:40

Marta Walczykiewicz: Kajak - sprawa rodzinna

Foto: Fotorzepa/Piotr Nowak

Ostatni miesiąc był dla pani szczególnie intensywny. Wicemistrzyni olimpijska w kajakarstwie brała udział w wielu spotkaniach...

Tak i były to niezwykle miłe wydarzenia, które stały się w pewnym sensie ukoronowaniem mojego sportowego poświęcenia. Cieszę się, że ludzie oglądali nasze zmagania w igrzyskach w Rio de Janeiro i wiedzą, że jest coś takiego jak kajakarstwo. Dzięki takim uroczystościom jak gala w PKOl możemy jeszcze bardziej promować nasz sport.

Czuje je pani jakiś szczególny wzrost popularności swojej osoby po zdobyciu srebra olimpijskiego?

Na pewno w moim rodzinnym mieście jest to zauważalne. Kiedy poruszam się po Kaliszu, to praktycznie 99 procent ludzi zatrzymuje się, gratuluje mi i mówi miłe słowa. Dodatkowo ostatnio odezwała się do mnie Skoda, która zaproponowała mi funkcję ambasadora marki. Swoim wizerunkiem będę teraz promować tę firmę w Kaliszu. Wszystkie te sytuacje są dla mnie bardzo miłe i sympatyczne.

Jak narodziła się pani miłość do kajakarstwa? 

Dwadzieścia lat temu w kajaku posadził mnie tata, który zajmował się tym sportem. Dlatego też został moim pierwszym trenerem. Wcześniej tę dyscyplinę zaczęła uprawiać moja siostra. Mimo, że później miałam oficjalnie innego szkoleniowca, tata cały czas był gdzieś z boku. Potem trenował mnie w klubie. Kajakarstwo jest dla nas sportem rodzinnym, którym zajmują się wszyscy. No, może poza mamą, która nawet nie umie pływać… (śmiech).

W środę uczestniczyła pani w Gali Olimpijskiej. Które wydarzenie na dłużej zostaje w pamięci – ślubowanie przed odlotem na igrzyska czy nagradzanie medalistów?

Bardziej uroczysta była Gala Olimpijska, która stała się ukoronowaniem naszego wysiłku. Myślę jednak, że każde z tych wydarzeń jest tak samo ważne. Na Gali Olimpijskiej byłam po raz pierwszy i bardzo podobała mi się ta uroczystość - szczególnie moment gdzie można było na spokojnie wszystkim podziękować.

Myśli już pani o starcie w kolejnych Igrzyskach?

Ciekawa jestem czy do nich dotrwam… Na razie nie mówię ani „nie” ani „tak”. Zobaczymy czy zdrowie mi na to pozwoli, bo chęci na pewno będą. Nie wiem czy nie „wygryzą” mnie młodsze rywalki, bo nie ukrywajmy - za cztery lata, będę sporo starsza. Na razie jednak jest czas na to, żeby pojechać na wakacje, odpocząć i trochę zatęsknić za kajakami.

 Czy już pani zdecydowała na co przeznaczy nagrodę za medal w Rio? 

Od bardzo dawna wspólnie z moim chłopakiem zbieramy pieniądze na wymarzony dom. Myślę, że nie będę bawić się w budowę, bo bardziej zależy mi na dobrej lokalizacji – gdzieś daleko od miasta, przy lesie, wodzie… I koniecznie muszę mieć miejsce na dodatkowy budynek w którym będę przechowywać swoje kajaki. W wolnych chwilach będę uczyć dzieci mojej dyscypliny.   

— rozmawiał Mateusz Bartoszewicz

Ostatni miesiąc był dla pani szczególnie intensywny. Wicemistrzyni olimpijska w kajakarstwie brała udział w wielu spotkaniach...

Tak i były to niezwykle miłe wydarzenia, które stały się w pewnym sensie ukoronowaniem mojego sportowego poświęcenia. Cieszę się, że ludzie oglądali nasze zmagania w igrzyskach w Rio de Janeiro i wiedzą, że jest coś takiego jak kajakarstwo. Dzięki takim uroczystościom jak gala w PKOl możemy jeszcze bardziej promować nasz sport.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
kolarstwo
Katarzyna Niewiadoma wygrywa Strzałę Walońską. Polki znaczą coraz więcej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Inne sporty
Paryż 2024. Tomasz Majewski: Sytuacja w Strefie Gazy zagrożeniem dla igrzysk. Próba antydronowa się nie udała
Inne sporty
Przygotowania Polski do igrzysk w Paryżu. Cztery duże szanse na złoto
Inne sporty
Kłopoty z finansowaniem żużla. Państwowa licytacja o Zmarzlika
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Inne sporty
Kolejne sukcesy pilotów. Aeroklub Polski czeka na historyczny rok