Każdy pracownik ma prawo do corocznego płatnego urlopu wypoczynkowego. To jedno z podstawowych praw pracowniczych, którego zatrudniony nie może się zrzec. Co do zasady urlop powinien być udzielony w roku kalendarzowym, w którym pracownik nabył do niego prawo.
Zasadą jest udzielanie wolnego zgodnie z tzw. planem urlopów. Ustala go pracodawca, uwzględniając przy tym wnioski podwładnych oraz potrzebę zapewnienia prawidłowego toku pracy w firmie. Plan urlopów wymagany jest jednak bezwzględnie tylko wtedy, gdy w zakładzie działa organizacja związkowa, która nie wyraża zgody na jego nietworzenie. W przeciwnym razie pracodawca może z niego zrezygnować, choć niekoniecznie działa to na jego korzyść.
Wszelkie plany mają to do siebie, że weryfikuje je rzeczywistość. W przypadku planu urlopów są to zdarzenia uniemożliwiające skorzystanie z wypoczynku w terminach dogodnych zarówno dla szefa, jak i pracownika. Powstaje wtedy konieczność przesunięcia urlopu. To zaś może uniemożliwiać skorzystanie z urlopu w roku kalendarzowym, w którym pracownik nabył do niego prawo.
Nie ma jednak obaw – urlop nie przepada, pracownik może go wykorzystać do końca września kolejnego roku. Inaczej mówiąc, data rozpoczęcia zaległego urlopu nie może przypadać później niż ostatniego dnia września. Nie ma znaczenia, że w rzeczywistości większa część wypoczynku przypada zwykle na październik.
Szczególnym uprawnieniem urlopowym jest tzw. urlop na żądanie. Co do zasady to pracownik decyduje o terminie jego wykorzystania, a przełożony powinien mieć świadomość, że każdego roku taka niespodziewana sytuacja może się powtarzać czterokrotnie.