Kto dostanie wolne za pracę w Święto Trzech Króli 6 stycznia

Święto Trzech Króli, które przypada w sobotę, obniży wymiar czasu pracy wszystkim pracownikom, bez względu na etat. Natomiast dodatkowy dzień wolny z tego tytułu dostaną tylko osoby pracujące 5 dni w tygodniu.

Aktualizacja: 16.12.2017 19:20 Publikacja: 16.12.2017 16:00

Kto dostanie wolne za pracę w Święto Trzech Króli 6 stycznia

Foto: PAP/ Jacek Turczyk

- Mam pracownika zatrudnionego na 3/5 etatu, który pracuje od poniedziałku do czwartku po 6 godzin dziennie. Czy będę musiała udzielić mu dnia wolnego za Święto Trzech Króli przypadające w sobotę 6 stycznia 2018 r.? – pyta czytelniczka.

Nie. Pracując po 4 dni w tygodniu pracownik ma już zapewnioną wystarczającą liczbę dni wolnych w okresie rozliczeniowym. Święto 6 stycznia 2018 r. powinno wpłynąć jedynie na wymiar czasu pracy (godzin do przepracowania) w okresie rozliczeniowym.

Mniej godzin

Święto będące dniem wolnym od pracy, które przypada w innym dniu niż niedziela, obniża wymiar czasu pracy w okresie rozliczeniowym o 8 godzin. Dotyczy to zarówno tych przypadków, w których dzień świąteczny jest dniem określonym w rozkładzie pracy jako dzień pracy, jak też tych, w których święto przypada w dniu wolnym.

Święto Trzech Króli, które w 2018 r. przypadnie w sobotę, obniży zatem wymiar czasu pracy wskazany w pytaniu pracownika – znajdzie „odbicie" w liczbie godzin do przepracowania w przyjętym okresie rozliczeniowym.

Zatrudniony pracuje na 3/5 etatu. Zatem w okresie rozliczeniowym, którym jest objęty, powinien przepracować właśnie taki ułamek pełnego wymiaru czasu pracy dla tego okresu rozliczeniowego. Jeżeli np. pracuje w miesięcznych okresach rozliczeniowych, to na styczeń 2018 r. należy mu zaplanować 100,80 godzin pracy:

3/5 x 168 godz. (liczba godzin na pełnoetatowców) = 100,80 godz.

Więcej wolnego

Poza kwestią godzin pracy, święto przypadające w dniu wolnym wpływa również na liczbę dni wolnych od pracy. Pracownik w okresie rozliczeniowym powinien mieć łączną liczbę dni wolnych od pracy odpowiadającą co najmniej liczbie niedziel, świąt oraz dni wolnych od pracy w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy przypadających w tym okresie.

Zasada, zgodnie z którą święto przypadające w innym dniu niż niedziela obniża obowiązujący pracownika wymiar czasu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym, dotyczy także pracowników zatrudnionych w niepełnym wymiarze czasu pracy. Jeżeli jednak standardowo pracują mniej niż 5 dni w tygodniu – tak jak pracownik czytelnika – nie ma konieczności oddawania im za „sobotnie" święto całego dnia wolnego. Liczba dni wolnych, która wynika z ich rozkładu czasu pracy, jest bowiem „wystarczająca" dla okresu rozliczeniowego.

W styczniu 2018 r. – zakładając nadal, że taki okres rozliczeniowy obowiązuje wskazaną osobę – pracownicy powinni mieć zapewnione co najmniej 10 dni wolnych od pracy. Liczba ta jest taka sama dla pełnoetatowców, jak i osób pracujących na część etatu. Skoro pracownik pracuje 4 dni tygodniowo, to ma zapewnioną większą liczbę dni wolnych niż minimalna. Nie ma zatem konieczności zapewniania mu dnia wolnego za Święto Trzech Króli.

—Marek Rotkiewicz, prawnik

- Mam pracownika zatrudnionego na 3/5 etatu, który pracuje od poniedziałku do czwartku po 6 godzin dziennie. Czy będę musiała udzielić mu dnia wolnego za Święto Trzech Króli przypadające w sobotę 6 stycznia 2018 r.? – pyta czytelniczka.

Nie. Pracując po 4 dni w tygodniu pracownik ma już zapewnioną wystarczającą liczbę dni wolnych w okresie rozliczeniowym. Święto 6 stycznia 2018 r. powinno wpłynąć jedynie na wymiar czasu pracy (godzin do przepracowania) w okresie rozliczeniowym.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Konsumenci
Uwaga na truskawki z wirusem i sałatkę z bakterią. Ostrzeżenie GIS
Praca, Emerytury i renty
Wolne w Wielki Piątek - co może, a czego nie może zrobić pracodawca
Sądy i trybunały
Pijana sędzia za kierownicą nie została pouczona. Sąd czeka na odpowiedź SN
Sądy i trybunały
Manowska pozwała Bodnara, Sąd Najwyższy i KSSiP. Żąda dużych pieniędzy
Konsumenci
Bank cofa się w sporze z frankowiczami. Punkt dla Dziubaków