Wielu polskich przedsiębiorców korzysta z pracy świadczonej przez obywateli Ukrainy. Niejednokrotnie zatrudnionego Ukraińca przedsiębiorca następnie deleguje do pracy na terytorium innego państwa członkowskiego Unii Europejskiej w celu świadczenia tam usług na rzecz jego kontrahenta. Właśnie dla takich pracodawców duże znaczenie ma wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 11 września 2014 r. (C-91/13). TSUE wskazał w nim, że wymóg uzyskania pozwolenia na pracę dla pracownika będącego obywatelem państwa trzeciego, a delegowanego przez zatrudniającego go przedsiębiorcę mającego siedzibę w państwie członkowskim Unii Europejskiej do pracy na terenie innego państwa członkowskiego, stanowi ograniczenie swobody świadczenia usług.
W myśl orzeczenia Trybunału, przepisy krajowe, które uzależniają wykonywanie świadczenia usług na terytorium tego kraju przez przedsiębiorcę mającego siedzibę w innym państwie członkowskim od wydania jakiegokolwiek typu zezwolenia administracyjnego, w tym pozwolenia na pracę pracowników będących obywatelami państw trzecich zatrudnionych w przedsiębiorstwie mającym siedzibę w innym państwie członkowskim, stanowią ograniczenia swobody świadczenia usług, o których mowa w art. 56 i 57 traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej.
Turcy w Holandii
W sprawie, którą zajmował się Trybunał Sprawiedliwości, obywatele Turcji zatrudnieni byli przez niemieckiego przedsiębiorcę. Ten delegował ich do pracy na terytorium Holandii w związku z zawartą z holenderską spółką umową o wynajem siły roboczej. Z kolei ta spółka świadczyła swoje usługi przy pomocy delegowanych pracowników, realizując umowę o świadczenie robót (wznoszenie rusztowań) na rzecz innego holenderskiego przedsiębiorcy. Holenderska ustawa przewiduje obowiązek uzyskania pozwolenia na pracę obywateli państw trzecich w tym państwie. Na spółkę Essent Energie Productie BV, na rzecz której świadczone były roboty, została w związku z tym nałożona kara grzywny za zatrudnianie obywateli Turcji bez wymaganego przepisami pozwolenia.
Holenderski minister, nakładając na przedsiębiorcę karę grzywny, wskazał, że to spółka Essent, wobec korzystania z pracy świadczonej przez obywateli Turcji, była ich pracodawcą. W myśl przepisów obowiązujących w Holandii pracodawcą jest bowiem podmiot, który zleca wykonanie pracy osobie trzeciej. Na tej spółce, zdaniem ministra, ciążył zatem obowiązek posiadania pozwoleń na pracę tych osób na terytorium Holandii. Natomiast usługa świadczona przez niemieckiego przedsiębiorcę polegała jedynie na delegowaniu pracowników.
W pierwszej kolejności należy zauważyć, że pracownicy będący obywatelami Turcji swoją główną działalność zawodową koncentrowali w państwie, z którego byli delegowani, a nie w Holandii, gdzie zostali jedynie czasowo wysłani. To w Niemczech zamieszkiwali i pracowali całkowicie legalnie, a do Holandii zostali odesłani na określony czas w celu wykonania robót. Nie mieli zamiaru uzyskać dostępu do rynku pracy państwa przyjmującego – Holandii.