Spór zbiorowy z pracodawcą - kogo dotyczy i kiedy występuje

Związki zawodowe coraz częściej adresują żądania nie do pracodawców, ale do tych, którzy faktycznie decydują o warunkach zatrudnienia, w tym o płacach. Takiego sporu nie można wówczas zakwalifikować jako zbiorowego, regulowanego prawem pracy.

Publikacja: 19.10.2017 07:00

Spór zbiorowy z pracodawcą - kogo dotyczy i kiedy występuje

Foto: 123RF

Co do zasady sposoby i tryb ochrony interesów pracobiorców zostały poddane regulacji prawnej w ustawach o związkach zawodowych i o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. W szczególności ta ostatnia ujęła w konkretne procedury prowadzenie sporów w sytuacjach, gdy środki koncyliacyjne (przede wszystkim rokowania) nie przyniosły oczekiwanych rezultatów.

Ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych ma jednak ściśle określony zakres podmiotowy – normuje ich prowadzenie przez pracobiorców reprezentowanych przez związki zawodowe z pracodawcami lub organizacjami pracodawców. Żaden inny podmiot nie może być stroną sporu w rozumieniu tej ustawy. Nie zapobiega to jednak powstawaniu konfliktów, których przedmiotem są m.in. interesy zawodowe i ekonomiczne pracobiorców, gdzie adresatem żądań nie są ani pracodawcy, ani ich organizacje.

Adresatem roszczeń...

Dotyczy to w szczególności sytuacji, w której ani pracodawcy, ani ich organizacje obiektywnie nie są w stanie zrealizować oczekiwań protestujących, z czego protestujący doskonale zdają sobie sprawę.

I nie dotyczy to tylko trwającego protestu lekarzy rezydentów. W przeszłości aż nadto mamy przykładów, gdy do podobnych środków uciekali się górnicy, nauczyciele i wiele innych grup zawodowych. Na ogół kończyło się to jakimś kompromisem. Środki stosowane przez protestujących były zróżnicowane – od demonstracji przez inne spektakularne akcje, jak np. głodówki, po skuteczny lobbing, którego najświeższym przykładem jest ustawowe „załatwienie" wykupu uprawnienia do deputatu węglowego od emerytów górniczych.

Większość grup zawodowych nie ma jednak takiej siły przebicia i na ogół kończy się na wywieraniu presji na władzę polityczną różnymi formami protestu.

W przypadku lekarzy rezydentów i w ogóle zawodów medycznych klucz do rozwiązania problemu pozostaje przede wszystkim w rękach władzy. W przypadku tych pierwszych to ona określa zasady ich wynagradzania i finansuje je z budżetu. W odniesieniu do pozostałych ich sytuacja ekonomiczna w dużej mierze zależy również od środków publicznych (tyle, że z NFZ). W konsekwencji wszczynanie sporu zbiorowego mijałoby się z celem, skoro jednym z założeń prowadzenia takich sporów jest stawianie żądań obiektywnie możliwych do spełnienia przez tego adresata, tj. pracodawcę lub organizacje pracodawców.

... musi być pracodawca

To często występująca prawidłowość, również w sferze gospodarczej, gdzie związki zawodowe coraz częściej adresują żądania nie do pracodawców, ale do tych, którzy faktycznie decydują o warunkach zatrudnienia, w tym o płacach. Tak jest np. w niektórych grupach kapitałowych, w których to spółka matka narzuca spółkom zależnym określoną politykę płacową, a zarządy spółek córek tylko ją realizują.

Zarządy związkowe mają świadomość, że pracodawcy, u których działają, tak naprawdę niewiele lub nic nie mogą. Dlatego formalnie wszczynają spór zbiorowy z pracodawcą, ale faktycznym adresatem żądań jest ten, co „trzyma kasę".

W przypadku lekarzy rezydentów taką „spółką matką" jest rząd – dysponent publicznych środków i faktyczny twórca budżetu.

Kwalifikacja prawna tego konfliktu jako sporu zbiorowego byłaby jednak błędem. Rząd nie może być jego stroną. Może być natomiast adresatem żądań. I mimo braku regulacji prawnych, które ujmowałyby taki typ konfliktu w konkretne procedury (osobiście wątpię w sens wydania takich przepisów) wypracowane przez ostatnie ćwierćwiecze, sposoby ich załatwiania najpewniej zaowocują w końcu jakimś kompromisem. Oby możliwie najmniejszym kosztem (społecznym). ?

Zdaniem autora

Grzegorz Orłowski, radca prawny Orłowski Patulski Walczak

Problematyka statusu lekarzy rezydentów jest bardzo złożona i nie dotyczy wyłącznie poziomu wynagrodzeń (choć to właśnie płace – sądząc po doniesieniach medialnych – stały się zapłonem konfliktu). W każdym bądź razie, zważywszy na uwarunkowania zawodowe, jakim podlegają w okresie kilkuletniej rezydentury, poziom ich wynagrodzeń zasługuje co najmniej na refleksję i odpowiedź na konkretne pytanie – ile powinni zarabiać (nie abstrahując od poziomu rozwoju naszego kraju). Niestety w publicznej dyskusji na temat poziomu wynagrodzeń różnych grup zawodowych spotykamy tylko dwa stanowiska: „za dużo" lub „za mało". Ciekawie przy tym układa się akceptacja dla wysokich zarobków. Gdy zawodowy piłkarz biednej polskiej ekstraklasy zarabia 100 000 zł, to jest ok. Gdy profesor uniwersytetu zarabia 8000 zł, to za dużo itd. itp. Nie ma w tym składu i ładu.

Wracając do rezydentów, nasuwa się jeszcze taka oto uwaga. Pierwotnie „rezydent" oznaczał ubogiego krewnego pozostającego na cudzym utrzymaniu (źródło: red. Stanisław Skorupka, Halina Auderska, Zofia Łempicka: Mały słownik języka polskiego. Warszawa: PWN, 1968, s. 690). Czy nie grozi nam przypadkiem powrót do tradycji?

Co do zasady sposoby i tryb ochrony interesów pracobiorców zostały poddane regulacji prawnej w ustawach o związkach zawodowych i o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. W szczególności ta ostatnia ujęła w konkretne procedury prowadzenie sporów w sytuacjach, gdy środki koncyliacyjne (przede wszystkim rokowania) nie przyniosły oczekiwanych rezultatów.

Ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych ma jednak ściśle określony zakres podmiotowy – normuje ich prowadzenie przez pracobiorców reprezentowanych przez związki zawodowe z pracodawcami lub organizacjami pracodawców. Żaden inny podmiot nie może być stroną sporu w rozumieniu tej ustawy. Nie zapobiega to jednak powstawaniu konfliktów, których przedmiotem są m.in. interesy zawodowe i ekonomiczne pracobiorców, gdzie adresatem żądań nie są ani pracodawcy, ani ich organizacje.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów