Ukończenie wieku emerytalnego połączone ze spełnieniem warunków do nabycia prawa do emerytury jako przyczyna wypowiedzenia umowy o pracę ma stosunkowo krótką, ale ciekawą historię.
Zasadna przyczyna...
Jeszcze przed naszym wejściem do Unii Europejskiej nabycie uprawnień emerytalnych było powszechnie oceniane przez sądy jako uzasadniona przyczyna zwolnienia. Było to dogodne dla pracodawców, którzy mogli płynnie dokonywać zmian pokoleniowych w firmie w czasach fundamentalnych zmian oczekiwań wobec pracowników – np. w zakresie znajomości nowych technologii, języków obcych itp.
Przykładem sądowej akceptacji tego typu praktyk było orzeczenie Sądu Najwyższego z 18 lipca 2003 r. (I PK 210/03), w którym podniesiono m.in., że „wypowiedzenie umowy o pracę ze względu na osiągnięcie przez kobietę wieku emerytalnego (60 lat) oraz uzyskanie prawa do emerytury jest uzasadnione (art. 45 § 1 w zw. z art. 39 k.p.) i nie może być ocenione jako dyskryminacja pracownika ze względu na płeć lub wiek (art. 113 k.p.). "
... stała się nieaktualna
Taki pogląd nie mógł się utrzymać w konfrontacji z unijnymi dyrektywami antydyskryminacyjnymi i znowelizowanymi na ich podstawie przepisami kodeksu pracy. Stąd też w uchwale składu 7 sędziów SN z 21 stycznia 2009 r. (II PZP 13/08) stwierdzono, że „osiągnięcie wieku emerytalnego i nabycie prawa do emerytury nie może stanowić wyłącznej przyczyny wypowiedzenia umowy o pracę przez pracodawcę (art. 45 § 1 k.p.)".
I zdawać by się mogło, że dyskusja na ten temat została zamknięta, gdyby nie jedno „ale".