Poseł SLD Marek W. po 14 latach spędzonych w Sejmie chciał powrócić do pracy w warszawskiej Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego. Pracował tam jako specjalista prawno-finansowy. Nie został jednak dopuszczony do pracy.
Były poseł wniósł więc pozew do sądu o dopuszczenie do pracy i o wynagrodzenie. Żądał ponad 130 tys. zł za gotowość do jej świadczenia. Strona pozwana – spółdzielnia – domagała się w pozwie wzajemnym unieważnienia umowy o pracę podpisanej z prezesem zarządu. W umowie nie wymieniono obowiązków pracownika, a jego wynagrodzenie zostało ustalone w oderwaniu od zasad obowiązujących w spółdzielni. W strukturze stanowisk nie było też takiego, które rzekomo objął poseł.
Sąd rejonowy, wydając wyrok w czerwcu 2014 r., ustalił, że Marek W. był zatrudniony w spółdzielni od czerwca 1997 r., gdy powołano go na członka zarządu. Do października 1997 r. świadczył pracę i otrzymywał wynagrodzenie. Następnie został wybrany do Sejmu. Udzielono mu w związku z tym urlopu bezpłatnego.
1 grudnia 2011 r. wystąpił o dopuszczenie do pracy. Odmówiono mu z powodu nieważności umowy o pracę. Ale także dlatego, że zgłosił się dopiero po miesiącu od wygaśnięcia mandatu posła, a termin ustawowy wynosi siedem dni.
Sąd rejonowy orzekł, że umowa o pracę była podpisana przez niewłaściwą osobę – prezesa zarządu. Była więc nieważna. Niezbędna była bowiem uchwała rady nadzorczej spółdzielni w tej sprawie. Doszło jednak do nawiązania stosunku pracy między powodem a pozwaną spółdzielnią – poprzez czynności faktyczne, już po odwołaniu powoda z funkcji członka zarządu w 1999 r. Jako dowód przytoczono fakt, że spółdzielnia wydawała mu zaświadczenia, że jest pracownikiem. Udzielała też kolejnych urlopów bezpłatnych, by mógł sprawować mandat posła. W grudniu 2011 r. nie doszło też do wygaśnięcia stosunku pracy, bo poseł przebywał jeszcze na urlopie bezpłatnym. A zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora poseł pozostający w stosunku pracy otrzymuje urlop bezpłatny zarówno na czas trwania kadencji Sejmu, jak i trzy miesiące po jej ustaniu.