Czasem pracodawca ma zapotrzebowanie na świadczenie pracy innego rodzaju niż ta, którą jego pracownik wykonuje zgodnie z umową. Jeżeli jest to uzasadnione potrzebami pracodawcy, to może on powierzyć podwładnemu inną pracę, bez obowiązku dokonywania zmian w umowie. To uprawnienie rządzi się jednak swoimi prawami.
Po pierwsze, powierzona praca powinna odpowiadać kwalifikacjom pracownika. Nie może to być szczególnie praca poniżej jego kwalifikacji, jak też taka, do której wykonywania nie są wymagane prawie żadne kwalifikacje. Tym samym szef nie powinien np. do odśnieżania na przełomie roku skierować informatyka czy księgowego.
Skierowanie do innej pracy powinno być podyktowane potrzebami pracodawcy. Jeżeli takich potrzeb nie ma, nie ma podstaw do wyznaczania pracownikowi innych zadań. Należy też pamiętać, że powierzenie innej pracy nie może się wiązać z obniżeniem wynagrodzenia za pracę – niezależnie od zarobków przysługujących na tymczasowym stanowisku.
Zbliżający się przełom roku to możliwość skierowania pracownika do innej pracy aż na pół roku. W praktyce może ono bowiem trwać przez trzy ostatnie miesiące roku bieżącego i trzy pierwsze nowego.
Przepisy nie regulują szczególnej formy, jaką należy zastosować, aby polecenie skierowania do innej pracy było skuteczne. Dopuszczalne wydaje się zarówno wydanie polecenia ustnego, jak i w formie pisemnej. To drugie ma jednak tę przewagę, że czarno na białym widać, jakie są warunki skierowania do innej pracy – szczególnie dotyczące okresu realizowania nowych obowiązków.