Kolejka do gabinetu wystaje za sekretariat, kwiaty, bomboniery, eleganckie podłużne torebki... Imieniny szefa. Wszyscy muszą się włączyć w obchody czy można tego uniknąć? W urzędzie zasady powinny być bardziej formalne. Prywatne firmy mogą więcej.
Do doceniania pracowników – także w formie okolicznościowego przyjęcia – zachęca resort rodziny.
Imprezy w miejscu pracy mają kilkadziesiąt lat tradycji. Przedłużały się poza godziny urzędowania. Raziła także wartość prezentów, jakimi obdarowywali zazwyczaj szefa podwładni. Ostatnie lata ucywilizowały obyczaj, szczególnie w biznesie.
– Do pracy można przynieść ciasto lub słodycze. Wystawne imprezy, alkohol, nie wchodzą już w grę, są sprzeczne z obowiązkami pracowniczymi – mówi Monika Wieczorek, radca prawny z kancelarii EDGE. Jak podkreśla, pracodawca powinien myśleć, jakim wartościom hołduje i jaką buduje kulturę organizacyjną w firmie. Może zabronić imprez, ale musi pamiętać, że kodeks pracy nakazuje mu zaspokajać potrzeby bytowe, socjalne i kulturalne pracowników.
Z drugiej strony otrzymywanie prezentów poniekąd wymusza udział w zbiórce na upominek dla innego. Może to naruszać dobra osobiste pracownika, który nie chce łączyć życia osobistego z pracą. Z tego założenia wyszedł starosta jarociński, informując, że on i jego zastępca nie będą obchodzić imienin w pracy i że to samo sugerują podwładnym.