Potwierdza to wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, który zapadł 19 maja 2017 r. (sygn.akt I ACa 1016/16) w sprawie z powództwa Dominiki B. autorki książeczki do kolorowania.
Zapłaciła książeczkami
Kobieta wystąpiła do sądu przeciwko Magdalenie F. właścicielce drukarni, z którą łączyła ją umowa zlecenia druku 1 tys. egzemplarzy książeczki. Dominika B. odebrała 900 sztuk, 100 pozostawiła pozwanej. Nie udało jej się sprzedać nakładu i zapłacić drukarni za usługę. W ramach rozliczenia przeniosła na pozwaną własność ok. 800 egzemplarzy kolorowanki, zrzekając się praw autorskich do nich. Książeczki miały być sprzedane w sklepie papierniczym należącym do Magdaleny F.
Dziewięć lat później Dominika B. dowiedziała się, że jej utwór plastyczny został wykorzystany na okładce drukowanego przez Magdalenę F. bloku rysunkowego – okładka była niemal identyczna z okładką kolorowanki.
Uprawnienia autora
Naruszenia autorskich praw osobistych Dominika B. upatrywała w modyfikacji i wykorzystaniu utworu na okładkę bloku rysunkowego oraz w pogwałceniu integralności książeczki, czym naruszono jej prawo do nienaruszalności treści i formy utworu oraz jego rzetelnego wykorzystania. Naruszono też prawo do nadzoru nad sposobem korzystania z utworu i prawo do jego oznaczenia nazwiskiem powódki jako autora.
Natomiast naruszenie autorskich praw majątkowych miało polegać na naruszeniu wyłącznego prawa do korzystania z utworu i rozporządzania nim na wszystkich polach eksploatacji, jak również prawa do wynagrodzenia za korzystanie z utworu. Pozwana korzystała z utworu na polu wprowadzenia do obrotu, za co powódce przysługiwało wynagrodzenie. Wykorzystanie utworu do bloku rysunkowego było według powódki bezprawnym korzystaniem na polu utrwalania, zwielokrotniania i wprowadzania do obrotu.