Takie stwierdzenie znalazło się w wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie. Zajmował się on sprawą nałożenia na przedsiębiorcę kary przez Inspekcję Transportu Drogowego.
Karę 3,6 tys. zł nałożono za przekroczenie maksymalnego dziennego czasu prowadzenia pojazdu oraz skrócenie dziennego czasu odpoczynku przez kierowcę firmy. Inspektorzy ustalili, że kierowca dopuścił się naruszenia przepisów czasu pracy, robiąc podjazdy w trakcie realizowania odpoczynku dziennego, które nie rejestrowały się na jego karcie. Jak wyliczono, kierowca przekroczył dzienny czas prowadzenia pojazdu o 4 godziny i 37 minut.
Odwołanie od decyzji o karze złożył właściciel firmy transportowej Stanisław Z. Podniósł, że za błędy popełnione podczas planowania czasu jazdy i odpoczynku odpowiedzialny jest kierujący pojazdem. Wykryte zaś naruszenia zostały popełnione bez wiedzy przedsiębiorcy i wbrew zaplanowanemu czasowi jazdy i odpoczynku przez dyspozytora. Jak zaznaczył, kierowca został już ukarany mandatem 2 tys. zł, i jego zdaniem nie jest zasadne, żeby za te same naruszenia karać również jego jako przedsiębiorcę.
Główny inspektor transportu drogowego utrzymał karę, wskazując, iż gdyby kierowca posiadał odpowiednią wiedzę o okolicznościach, które powodują przerwanie odbieranego odpoczynku i konieczności odbierania go od nowa, to do ujawnionych naruszeń by nie doszło. Sam przedsiębiorca też mógł tak ustalić terminy, by nie dochodziło do przerwania odbieranego odpoczynku podczas załadunku. Inspektor ITD wyjaśnił przy tym, że w jego ocenie organizacja przewozu nie była prawidłowa, skoro kierowca musiał przerywać odbierany odpoczynek, jak to zeznał w trakcie przesłuchania. Jak podkreślono, wpływ przedsiębiorcy na pracę zatrudnionych kierowców polega nie tylko na prowadzonych szkoleniach, czy odbieraniu oświadczeń od kierowców o zobowiązaniu do przestrzegania przepisów, ale także na doborze kadry w taki sposób, aby do naruszeń nie dochodziło.
Przedsiębiorca zaskarżył decyzję głównego inspektora do sądu administracyjnego. Podtrzymał swoje argumenty, że to pracownik źle wykonał powierzone mu zadania.