Błąd kierowcy to ryzyko przedsiębiorcy

Przedsiębiorca jest odpowiedzialny za działania kierowców i ponosi z tego tytułu ryzyko w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej.

Publikacja: 01.10.2017 13:00

Błąd kierowcy to ryzyko przedsiębiorcy

Foto: 123RF

Takie stwierdzenie znalazło się w wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie. Zajmował się on sprawą nałożenia na przedsiębiorcę kary przez Inspekcję Transportu Drogowego.

Karę 3,6 tys. zł nałożono za przekroczenie maksymalnego dziennego czasu prowadzenia pojazdu oraz skrócenie dziennego czasu odpoczynku przez kierowcę firmy. Inspektorzy ustalili, że kierowca dopuścił się naruszenia przepisów czasu pracy, robiąc podjazdy w trakcie realizowania odpoczynku dziennego, które nie rejestrowały się na jego karcie. Jak wyliczono, kierowca przekroczył dzienny czas prowadzenia pojazdu o 4 godziny i 37 minut.

Odwołanie od decyzji o karze złożył właściciel firmy transportowej Stanisław Z. Podniósł, że za błędy popełnione podczas planowania czasu jazdy i odpoczynku odpowiedzialny jest kierujący pojazdem. Wykryte zaś naruszenia zostały popełnione bez wiedzy przedsiębiorcy i wbrew zaplanowanemu czasowi jazdy i odpoczynku przez dyspozytora. Jak zaznaczył, kierowca został już ukarany mandatem 2 tys. zł, i jego zdaniem nie jest zasadne, żeby za te same naruszenia karać również jego jako przedsiębiorcę.

Główny inspektor transportu drogowego utrzymał karę, wskazując, iż gdyby kierowca posiadał odpowiednią wiedzę o okolicznościach, które powodują przerwanie odbieranego odpoczynku i konieczności odbierania go od nowa, to do ujawnionych naruszeń by nie doszło. Sam przedsiębiorca też mógł tak ustalić terminy, by nie dochodziło do przerwania odbieranego odpoczynku podczas załadunku. Inspektor ITD wyjaśnił przy tym, że w jego ocenie organizacja przewozu nie była prawidłowa, skoro kierowca musiał przerywać odbierany odpoczynek, jak to zeznał w trakcie przesłuchania. Jak podkreślono, wpływ przedsiębiorcy na pracę zatrudnionych kierowców polega nie tylko na prowadzonych szkoleniach, czy odbieraniu oświadczeń od kierowców o zobowiązaniu do przestrzegania przepisów, ale także na doborze kadry w taki sposób, aby do naruszeń nie dochodziło.

Przedsiębiorca zaskarżył decyzję głównego inspektora do sądu administracyjnego. Podtrzymał swoje argumenty, że to pracownik źle wykonał powierzone mu zadania.

Rozpatrujący skargę WSA w Olsztynie przypomniał, iż zgodnie z art. 92b ustawy o transporcie drogowym, nie nakłada się kary pieniężnej za naruszenie przepisów o czasie prowadzenia pojazdów, wymaganych przerwach i okresach odpoczynku, jeżeli podmiot wykonujący przewóz zapewnił:

1) właściwą organizację i dyscyplinę pracy ogólnie wymaganą w stosunku do prowadzenia przewozów drogowych, umożliwiającą przestrzeganie przez kierowców przepisów:

a) rozporządzenia (WE) nr 561/2006 Parlamentu Europejskiego i Rady z 15 marca 2006 r. w sprawie harmonizacji niektórych przepisów socjalnych odnoszących się do transportu drogowego oraz zmieniającego rozporządzenia Rady (EWG) nr 3821/85 i (WE) 2135/98, jak również uchylające rozporządzenie Rady (EWG) nr 3820/85,

b) rozporządzenia Rady (EWG) nr 3821/85 z 20 grudnia 1985 r. w sprawie urządzeń rejestrujących stosowanych w transporcie drogowym,

c) Umowy europejskiej dotyczącej pracy załóg pojazdów wykonujących międzynarodowe przewozy drogowe (AETR), sporządzonej w Genewie 1 lipca 1970 r. (DzU z 1999 r. nr 94, poz. 1086 i 1087);

2) prawidłowe zasady wynagradzania, niezawierające składników wynagrodzenia lub premii zachęcających do naruszania przepisów rozporządzenia, o którym mowa w pkt 1 lit. a, lub do działań zagrażających bezpieczeństwu ruchu drogowego.

– W przypadku stwierdzenia tych okoliczności za naruszenie przepisów odpowiedzialności podlega kierowca lub inna osoba odpowiedzialna za powstanie tych naruszeń – wyjaśnił sąd. Jak zaznaczył wskazane przepisy przewidują możliwość zwolnienia przedsiębiorcy od odpowiedzialności za stwierdzone naruszenie prawa. Jednak jest to uzależnione od wykazania, że dołożył on należytej staranności, to znaczy uczynił wszystko, czego można od niego rozsądnie wymagać organizując przewóz, a jedynie wskutek niezależnych od niego okoliczności lub nadzwyczajnych zdarzeń doszło do naruszenia prawa.

W uzasadnieniu WSA zwrócił uwagę, że odpowiedzialność przedsiębiorcy za naruszenia przepisów ustawy o transporcie drogowym ma rozszerzony zakres, a wobec tego ponosi on konsekwencje zarówno niewłaściwej organizacji przedsiębiorstwa jak i braku należytego nadzoru nad osobami, którymi się posługuje. - Jest to więc odpowiedzialność o charakterze administracyjnym, nie oparta na zasadzie winy, a do stwierdzenia jej zaistnienia wystarczające jest - co do zasady - stwierdzenie naruszenia przepisów o transporcie drogowym, nawet jeżeli doszło do niego w sposób niezawiniony – wyjaśnił sąd.

W uzasadnieniu podkreślono, że przedsiębiorca jest odpowiedzialny za działania kierowców i ponosi z tego tytułu ryzyko w ramach prowadzonej działalności gospodarczej. To przedsiębiorca ma możliwość reagowania na działania osób, którymi posługuje się przy wykonywaniu transportu drogowego, między innymi poprzez bieżącą kontrolę dokumentacji obrazującej czas pracy kierowcy, prowadzonej dokumentacji pojazdów i stosowanie, w przypadku stwierdzenia, naruszeń właściwych środków dyscyplinujących. – Powinien również wnikliwie szkolić zatrudnionych kierowców w zakresie przepisów ustawy o transporcie drogowym i czasu pracy kierowców – dodano.

Orzeczenie nie jest prawomocne.

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie z 22 sierpnia 2017 r.

sygnatura akt: II SA/Ol 540/17

Takie stwierdzenie znalazło się w wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie. Zajmował się on sprawą nałożenia na przedsiębiorcę kary przez Inspekcję Transportu Drogowego.

Karę 3,6 tys. zł nałożono za przekroczenie maksymalnego dziennego czasu prowadzenia pojazdu oraz skrócenie dziennego czasu odpoczynku przez kierowcę firmy. Inspektorzy ustalili, że kierowca dopuścił się naruszenia przepisów czasu pracy, robiąc podjazdy w trakcie realizowania odpoczynku dziennego, które nie rejestrowały się na jego karcie. Jak wyliczono, kierowca przekroczył dzienny czas prowadzenia pojazdu o 4 godziny i 37 minut.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe