Sprzeczne pomysły na ochronę danych kandydatów do pracy

W rządzie powstały wykluczające się nowele umożliwiające prześwietlanie uczciwości kandydatów do pracy.

Publikacja: 28.09.2017 08:03

Sprzeczne pomysły na ochronę danych kandydatów do pracy

Foto: Fotolia

Wszystko wskazuje na to, że nikt do tej pory nie koordynował prac toczących się w ministerstwach: rozwoju i cyfryzacji.

Pierwsze swój projekt zmian w kodeksie pracy opublikowało Ministerstwo Rozwoju. W myśl projektu nowej ustawy o zasadach badania niekaralności kandydatów ubiegających się o zatrudnienie w podmiotach sektora finansowego prawo do prześwietlania kandydatów do pracy miałyby od 1 stycznia zyskać tylko podmioty sektora finansowego oraz świadczących usługi na ich rzecz, np. centra usług wspólnych, które mają dostęp do wrażliwych danych klientów. Instytucja finansowa będzie mogła odmówić zatrudnienia osoby, która odmówi udostępnienia tych informacji. Nowelizacja to odpowiedź na zgłaszane od lat postulaty branży finansowej, aby banki, fundusze inwestycyjne czy firmy ubezpieczeniowe przy naborze do pracy mogły pytać kandydatów o karalność.

– Projekt ministerstwa rozwoju to krok w dobrym kierunku, ale wymaga jeszcze dopracowania – mówi Krzysztof Hajdamowicz, radca prawny w kancelarii Clifford Chance. – Jego największą słabością jest to, że pozwala podmiotom z sektora finansowego dowiedzieć się o prawomocnym skazaniu pracowników lub kandydatów tylko za wybrane, wskazane w nim przestępstwa.

Luki w przepisach

Zdaniem mec. Hajdamowicza katalog przestępstw, o które zapytają po zmianach instytucje finansowe, wydaje się niedopracowany, co prowadzi do paradoksów. Przykładowo dowiedzą się, że jej pracownik lub kandydat do pracy zakłócił legalne zgromadzenie lub znieważył pomnik historyczny (bo przestępstwa te są w tym samym rozdziale kodeksu karnego co udział w zorganizowanej grupie przestępczej). Nie dowie się natomiast np., że uczestniczył w finansowaniu terroryzmu, dawał i łapówki urzędnikom lub brał je jako urzędnik, składał fałszywe zeznania w sądzie, nierzetelnie prowadził księgi rachunkowe, popełnił przestępstwo skarbowe czy z zakresu ochrony danych osobowych.

Dwa tygodnie później Ministerstwo Cyfryzacji opublikowało projekt ustawy wdrażający do polskich przepisów unijne rozporządzenie o ochronie danych osobowych. Przewiduje on zmiany w ponad 100 różnych ustawach. Zgodnie z projektem banki, instytucje płatnicze i zakłady ubezpieczeń będą miały prawo żądania od pracowników lub kandydatów na stanowiska umożliwiające dostęp do danych dotyczących karalności, w tym informacji, czy ich dane są Krajowym Rejestrze Karnym.

– Zakres informacji jest więc szerszy, ale krąg podmiotów znacznie węższy – dodaje mec. Hajdamowicz. – W dodatku projekt Ministerstwa Cyfryzacji był pisany z perspektywy ochrony danych osobowych i dotyczy tylko pracowników mających dostęp do tych danych. Niespójność z wcześniejszym o dwa tygodnie projektem Ministerstwa Rozwoju jest dość oczywista.

Każda firma zapyta o więcej

Nowelizacja przygotowana przez Ministerstwo Cyfryzacji zawiera także zmiany w kodeksie pracy. Spowodują, że po zmianach, które mają wejść w życie najpóźniej 25 maja 2018 r., praktycznie każda firma będzie mogła prosić kandydatów do pracy o podanie znacznie więcej informacji niż teraz.

Obecnie art. 22[1] kodeksu pracy pozwala w czasie rozmowy kwalifikacyjnej zapytać kandydata do pracy o jego imię i nazwisko, datę urodzenia, miejsce zamieszkania, wykształcenie i przebieg dotychczasowego zatrudnienia. Tylko wyjątkowo przyszły pracodawca może wymagać zaświadczenia o niekaralności, jeśli wynika to z innych przepisów. Dotyczy to np. ochroniarzy i członków zarządów spółek prawa handlowego.

Po zmianach w kodeksie pracy mają pojawić się znacznie szersze uprawnienia pracodawców do gromadzenia informacji na temat kandydatów do pracy. Będzie to jednak wymagało zgody kandydata do pracy. Nowela wyraźnie stanowi, że brak zgody na udzielenie takich informacji nie może być podstawą niekorzystnego traktowania osoby ubiegającej się o zatrudnienie, a także nie może powodować wobec niego jakichkolwiek negatywnych konsekwencji, zwłaszcza stanowić przyczyny uzasadniającej odmowę zatrudnienia.

– Miejmy nadzieję, że w wyniku konsultacji społecznych i dalszych prac legislacyjnych projekty zostaną dopracowane – mówi mecenas Hajdamowicz.

Etap legislacyjny: konsultacje publiczne

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: m.rzemek@rp.pl

Opinia

Weronika Papucewicz, adwokat w kancelarii Chajec, Don-Siemion & Żyto

Przygotowana przez Ministerstwo Cyfryzacji ustawa wprowadzająca do polskich przepisów unijne standardy ochrony danych osobowych „konsumuje" przepisy o możliwości weryfikacji karalności kandydatów do pracy przygotowane w Ministerstwie Rozwoju. Wydaje się, że takie kompleksowe rozwiązanie będzie korzystniejsze dla polskich pracodawców, pracowników i kandydatów, nie jest bowiem tak kazuistyczne. Gdy spojrzeć na oba projekty oczami kandydatów do pracy, węższa regulacja ograniczona wyłącznie do sektora finansowego z pozoru lepiej chroni zatrudnionych jako słabszą stronę stosunku pracy. Projekt Ministerstwa Cyfryzacji co prawda pozwala ma szersze niż dotychczas gromadzenie i przetwarzanie danych osobowych, ale wyłącznie za zgodą kandydata lub pracownika. Ten projekt lepiej też zabezpiecza kandydatów przed konsekwencjami nieudzielenia zgody na podanie takich informacji. Takie zachowanie kandydata nie może skutkować żadnymi negatywnymi konsekwencjami, a zwłaszcza nie może stanowić przyczyny uzasadniającej odmowę zatrudnienia.

Wszystko wskazuje na to, że nikt do tej pory nie koordynował prac toczących się w ministerstwach: rozwoju i cyfryzacji.

Pierwsze swój projekt zmian w kodeksie pracy opublikowało Ministerstwo Rozwoju. W myśl projektu nowej ustawy o zasadach badania niekaralności kandydatów ubiegających się o zatrudnienie w podmiotach sektora finansowego prawo do prześwietlania kandydatów do pracy miałyby od 1 stycznia zyskać tylko podmioty sektora finansowego oraz świadczących usługi na ich rzecz, np. centra usług wspólnych, które mają dostęp do wrażliwych danych klientów. Instytucja finansowa będzie mogła odmówić zatrudnienia osoby, która odmówi udostępnienia tych informacji. Nowelizacja to odpowiedź na zgłaszane od lat postulaty branży finansowej, aby banki, fundusze inwestycyjne czy firmy ubezpieczeniowe przy naborze do pracy mogły pytać kandydatów o karalność.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe