W programie Ewy Usowicz #RZECZoPRAWIE Joanna Kalinowska, redaktor działu prawa „Rzeczpospolitej", mówiła o jakich sprawach kadrowych i płacowych muszą do końca roku pamiętać przedsiębiorcy.
- Od 1 września obowiązuje zmiana, która nie powinna przysparzać kłopotów pracodawcom wypełniającym bez poślizgu obowiązki kadrowe. Nowe przepisy to bat na tych, którym się nie spieszyło z wręczeniem umowy o pracę, czyli likwidacja syndromu pierwszej dniówki: człowiek zatrudniony od wielu lat przy okazji kontroli dowiadywał się, że pracuje pierwszy dzień. Teraz pracodawca musi wręczyć albo umowę o pracę albo potwierdzać zatrudnienie jeszcze przed rozpoczęciem pracy – przypomniała Joanna Kalinowska.
Kolejna sprawA, o której powinni pamiętać pracodawcy, to obowiązek udzielenia zaległych urlopów za 2015 rok. Zostało 11 dni, ale nie na wykorzystanie zaległego urlopu przez pracownika, lecz na udzielenie tego urlopu przez pracodawcę. - Wszystko będzie zatem w porządku, jeśli zaległy urlop rozpocznie się chociaż 30 września – mówiła red. Kalinowska .
Zwróciła uwagę na istotną zmianę, która ma obowiązywać od 1 października, a dotyczy delegowania pracowników za granicę.
- Pracodawcy aż rok czekali na rozporządzenie zmienione po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, ale niestety nie takiej zmiany oczekiwali. Nie do końca jest to zmiana dla nich korzystna. Za osobę wyjeżdżającą do pracy za granicę pracodawca musi w Polsce zapłacić składki w wysokości uzależnionej od przeciętnego wynagrodzenia. W tym roku jest to ponad 4 tys. zł. Problem jest wtedy, gdy pracownik zarobił mniej, np. 2 tys. zł. ZUS kazał i tak płacić składki od 4 tys. zł. Przepisy przewidują ulgę – odliczenie od przychodu wypłaconych diet . Składki należały się od zarobków po odliczeniu diet. Ulga będzie dotyczyć tylko tych, którzy zarobią powyżej 4 tys. zł. Nie rozwiąże to zatem problemów z oddelegowanymi. Nadal nie wiadomo, co ze składkami, gdy ktoś pojedzie do pracy na część miesiąca - zwróciła uwagę dziennikarka.