Zgoda przełożonego na bezprawne zachowanie pracownika nie zwalnia z odpowiedzialności

Ani wyraźna, ani milcząca zgoda przełożonego na bezprawne zachowania etatowca, nie zwolni go z odpowiedzialności za własne działania.

Publikacja: 14.09.2017 05:40

Zgoda przełożonego na bezprawne zachowanie pracownika nie zwalnia z odpowiedzialności

Foto: 123RF

- Pracownik należący do kadry wysokiego szczebla został zwolniony dyscyplinarnie za ewidentne naruszanie zasad bhp. Domaga się obecnie przywrócenia do pracy, powołując się na to, że istniało przyzwolenie na tego rodzaju zachowania ze strony pracodawcy, czego wyrazem była aprobata dla jego zachowań ze strony bezpośrednich przełożonych. Czy taka argumentacja pozwoli mu wygrać sprawę? – pyta czytelnik.

Nie. Pozwany pracodawca może powołać się na ugruntowane orzecznictwo, zgodnie z którym zachowania przełożonego co do zasady nie zwalniają pracownika z odpowiedzialności za własne ewidentnie bezprawne działania.

Wypowiedzenie lub dyscyplinarka

Po pierwsze w judykaturze od lat prezentowano pogląd, że bezkrytyczne wykonanie przez pracownika bezprawnych poleceń przełożonych może uzasadniać wypowiedzenie umowy o pracę. np. wyrok Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 2006 r. (I PK 161/05, Pr. Pracy 2006/11/33). Przyjmuje się też, że pracownik wiedząc o bezprawności polecenia przełożonego, powinien zwrócić mu uwagę. Taki obowiązek wynika z powinności dbania o dobro zakładu pracy.

Dyscyplinarne zwolnienie jest sankcją dużo dalej idącą. Niemniej w tym przypadku również znajdzie przychylne dla siebie orzeczenie. W wyroku z 26 lipca 2012 r. (I PK 39/12) SN, dopuszczając tego typu sankcję, trafnie stwierdził, że zachowania przełożonego co do zasady nie zwalniają pracownika z odpowiedzialności za własne ewidentnie bezprawne działania. Słusznie oparł to twierdzenie na założeniu, że zgodność lub niezgodność danego zachowania z prawem ma charakter zobiektywizowany. Zachowanie przełożonych pracownika zezwalających na naruszanie obowiązków nie tworzy prawa zakładowego, które by to umożliwiało.

Dopuszczalne zachowania

Ten wniosek jest trafny zarówno co do wyraźnej, jak też milczącej zgody przełożonych na bezprawne zachowania podwładnego. Tylko normy prawa zakładowego (oczywiście zgodne z przepisami prawa powszechnego) mogłyby wyłączyć bezprawność pewnych zachowań pracowników. Istotne przy tym jest to, że pomijając przełożonych najwyższego szczebla, niżsi rangą przełożeni także są pracownikami. Nie posiadają oni uprawnienia do pełnego reprezentowania pracodawcy, lecz jedynie do kierowania procesem pracy, a zatem do wydawania poleceń podległym pracownikom. Przełożony dysponuje zatem tylko wycinkiem kierowniczych uprawnień pracodawcy. Trafnie zatem SN wywiódł, że uprawnienie do kreowania generalnych zasad postępowania w zakładzie pracy należy do osób reprezentujących pracodawcę w zakresie prawa pracy.

Indywidualne cechy...

Przewinienie etatowca należy rozpatrywać w płaszczyźnie możliwości przypisania mu winy w naruszeniu obowiązków i to winy rozumianej subiektywnie. Trzeba zatem uwzględnić zindywidualizowane warunki, tj. stanowisko zajmowane przez pracownika, jego wykształcenie, doświadczenie zawodowe i inne elementy, które pozwalają mu (lub nie) rozpoznać znaczenie swoich działań.

... i zdolność do analizy...

W każdym przypadku należy zatem zbadać, czy etatowiec miał zdolność do rozpoznania bezprawności własnego zachowania, mimo że było ono akceptowane przez bezpośrednich przełożonych. Trzeba bowiem mieć na względzie to, iż istnieje wiele obowiązków pracowniczych, których naruszenie jest i powinno być dla każdego tak oczywiste, że żadne działania przełożonych nie są w stanie uchylić skuteczności nałożenia na pracownika zarzutu winy. Przykładem może być picie za aprobatą przełożonych alkoholu w czasie pracy, odnośnie czego – w kontekście zgody przełożonych pozostającej bez wpływu na prawo do zastosowania sankcji – SN wypowiadał się już w wyroku z 23 lipca 1987 r. (I PRN 36/87).

... nie w każdym przypadku

W odniesieniu do niektórych obowiązków pracowniczych aprobata przełożonych dla nagannych zachowań nie zwolni z  odpowiedzialności żadnego pracownika. Istnieje grupa obowiązków tak podstawowych i oczywistych, przede wszystkim w zakresie bhp, których naruszenie powinno być dla każdego etatowca na tyle ewidentne, że żadne działania przełożonych nie są w stanie uchylić skuteczności nałożenia na pracownika zarzutu winy.

W mniej jednoznacznych stanach faktycznych etatowiec może natomiast dowodzić, że przy uwzględnieniu tego, jakie zajmuje stanowisko, swojej wiedzy, doświadczenia zawodowego, nie potrafił rozpoznać znaczenia swoich zachowań, zaś aprobata przełożonych dla ich przejawiania mogła wzbudzić w nim uzasadnione przeświadczenie, że postępuje właściwie.

Autor jest sędzią Sądu Okręgowego w Toruniu

podstawa prawna: art. 52 § 1 pkt 1 ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (tekst jedn. DzU z 2016 r., poz. 1666 ze zm.)

- Pracownik należący do kadry wysokiego szczebla został zwolniony dyscyplinarnie za ewidentne naruszanie zasad bhp. Domaga się obecnie przywrócenia do pracy, powołując się na to, że istniało przyzwolenie na tego rodzaju zachowania ze strony pracodawcy, czego wyrazem była aprobata dla jego zachowań ze strony bezpośrednich przełożonych. Czy taka argumentacja pozwoli mu wygrać sprawę? – pyta czytelnik.

Nie. Pozwany pracodawca może powołać się na ugruntowane orzecznictwo, zgodnie z którym zachowania przełożonego co do zasady nie zwalniają pracownika z odpowiedzialności za własne ewidentnie bezprawne działania.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a