– Nikt nie chce, by leczył go przemęczony lekarz, który jest w pracy od ponad 120 godzin bez przerwy, ani by wiózł kierowca zasypiający nad kierownicą – tłumaczył Dariusz Mińkowski z Państwowej Inspekcji Pracy na posiedzeniu sejmowej Rady Ochrony Pracy. – Dlatego apelujemy o zmiany w prawie, które zagwarantują prawo i obowiązek odpoczynku takich osób.
Z raportu zaprezentowanego przez PIP we wtorek w Sejmie wynika, że na 60 tys. pracowników szpitali, których czas pracy został skontrolowany w ostatnich latach, ponad jedna czwarta jest zatrudniona bez etatu. Pozwala to na swobodne omijanie ograniczeń wynikających z kodeksu pracy.
– Zatrudnienie na kontraktach cywilnoprawnych i możliwość prowadzenia działalności gospodarczej przez lekarzy to nieszczęście w służbie zdrowia – komentuje prof. Jan Wojtyła z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. – Odbija się to na uprawnieniach rodzicielskich takich osób, a w razie błędu lekarskiego powoduje przeniesienie pełnej odpowiedzialności na medyka. Tak nie powinno być.
PIP przypomina, że jeszcze w zeszłym roku Ministerstwo Zdrowia podjęło prace nad ustawą ograniczającą możliwość pracy lekarza ponad normy, bez względu na formę zatrudnienia i miejsce pracy. Z najnowszych informacji wynika jednak, że resort zawiesił prace nad tym projektem.
– Problemy z przekraczaniem norm czasu pracy w służbie zdrowia biorą się z niedostatku pracowników – twierdzi prof. Danuta Koradecka, szefowa Centralnego Instytutu Ochrony Pracy. – Aby to załatwić, nie wystarczy zwiększenie liczby miejsc na uczelniach medycznych, trzeba także zapewnić takim osobom odpowiednie warunki pracy, w tym wysokie wynagrodzenia, które powstrzymają młodych przed wyjazdem z kraju.