Liczba zleceń a ważność umowy z chałupnikiem

Niezrealizowanie w całości przez strony warunku konstrukcyjnego umowy o pracę nakładczą nie świadczy o nieważności tej umowy. Skutek ten musi się zatem opierać na innej podstawie prawnej.

Publikacja: 17.08.2017 05:30

Liczba zleceń a ważność umowy z chałupnikiem

Foto: 123RF

Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 6 października 2016 r. (III UK 257/15).

W stanie faktycznym tej sprawy organ rentowy pierwotnie wydał decyzję, w której ustalił, że wnioskodawca nie podlegał ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i chorobowemu z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę nakładczą. Od tej decyzji wnioskodawca się odwołał i wygrał przez sądem okręgowym. Następnie sąd apelacyjny oddalił apelację Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

W toku sprawy ustalono, że wnioskodawca prowadził pozarolniczą działalność gospodarczą polegającą na dystrybucji artykułów konfekcyjnych, a następnie na prowadzeniu sklepu spożywczego „Ż". W celu zwiększenia dochodów wnioskodawca zawarł z firmą FEU P. (zainteresowana w sprawie) umowę o pracę nakładczą na czas określony. Następnie strony przedłużyły stosunek prawny kolejną tak samo brzmiącą umową nakładczą. W jej treści wnioskodawca zobowiązał się do badania rynku na rzecz pracodawcy przez wypełnianie ankiet na podstawie danych otrzymanych w czasie rozmowy telefonicznej z potencjalnymi klientami. Obie umowy zawierały klauzulę, że praca nakładcza nie stanowi dla wnioskodawcy wyłącznego ani głównego źródła utrzymania i w trakcie ich trwania wnioskodawca powinien wykonać minimum 38 ankiet w ciągu miesiąca, a stawka za jedną ankietę wynosi 10 zł. Sąd apelacyjny przyjął również, że wnioskodawca wypełniał nadesłane od pracodawcy druki ankiet, które następnie odsyłał do zainteresowanej. Umowy te były realizowane w pełnym zakresie jedynie w niektórych miesiącach. W pozostałych miesiącach płatnik składek wysyłał wnioskodawcy niewystarczającą liczbę ankiet, co powodowało jego reakcję w postaci telefonów. Tym samym uzyskiwane wówczas przez ubezpieczonego wynagrodzenie nie przekraczało kwoty 380 zł (wynosiło 50 zł). Zainteresowana firma współpracowała z ok. 200-250 osobami, zatem nie w każdym miesiącu była możliwość zapewnienia wszystkim pracownikom określonego w umowie minimum pracy.

Zatrudniająca wnioskodawcę firma uiszczała składki na ubezpieczenia społeczne zgodnie z uzyskiwanym przez pracownika wynagrodzeniem, zaś wnioskodawca z tytułu prowadzenia pozarolniczej działalności gospodarczej dokonał jedynie zgłoszenia do ubezpieczenia zdrowotnego.

Sąd apelacyjny, oddalając apelację podkreślił, że wnioskodawca faktycznie od momentu zawarcia umowy nakładczej wykonywał czynności stanowiące jej przedmiot. Przy czym w różnych okresach wykonywał je w zróżnicowanym wymiarze, ponieważ w niektórych miesiącach płatnik składek wysyłał mu niewystarczającą liczbę ankiet, co automatycznie przekładało się na wysokość uzyskiwanego wynagrodzenia, które wówczas wynosiło 50 zł. Jednak wnioskodawca opracowywał w danym miesiącu taką ilość ankiet, jaką otrzymał. Sąd wskazał też na przepisy stosownego rozporządzenia, który nakazuje, że w umowie o pracę nakładczą minimalna ilość pracy powinna być tak ustalona, aby jej wykonanie zapewniało uzyskanie wykonawcy co najmniej 50 proc. najniższego wynagrodzenia określonego przez ministra pracy i polityki socjalnej na podstawie art. 774 pkt 1 k.p., zwanego dalej najniższym wynagrodzeniem. Przedmiotowa umowa o pracę nakładczą spełniała powyższy warunek, ponieważ zagwarantowano w niej wnioskodawcy uzyskanie wynagrodzenia w wysokości określonej prawem.

Organ rentowy wniósł skargę kasacyjną, zaskarżając wyrok w całości, zarzucając mu naruszenie przepisów prawa materialnego. Sąd Najwyższy oddalił tę skargę.

Komentarz eksperta

dr Marcin Wojewódka, radca prawny w Kancelarii Prawa Pracy Wojewódka i Wspólnicy Sp. k.

Jest to wyrok niezwykle istotny dla wielu stanów faktycznych związanych ze zbiegiem tytułów do ubezpieczeń społecznych. Warto wskazać, że w skardze kasacyjnej wniesionej przez ZUS zarzucono naruszenie art. 58 § 1 k.c. przez jego błędne niezastosowanie w sytuacji, gdy z okoliczności faktycznych sprawy wynika, że umowy o pracę nakładczą zostały zawarte w celu obejścia prawa.

Zarzuty dotyczące rzekomego obejścia prawa przez ubezpieczonych mogą dotyczyć wielu stanów faktycznych. Warto podkreślić, że składy orzekające słusznie uznały, że niezrealizowanie w całości przez strony warunku konstrukcyjnego umowy o pracę nakładczą nie świadczy o nieważności umowy o pracę nakładczą. Skutek ten musi się zatem opierać na innej podstawie prawnej.

Teoretycznie możliwe jest stwierdzenie, że strony danej umowy od początku nie mają zamiaru realizować wynikających z niej zobowiązań, a jedynie stwarzać pozory jej wykonywania po to, aby ubezpieczony mógł uzyskać drugi, ekonomicznie korzystniejszy tytuł do ubezpieczeń społecznych. Jednak taki zarzut musi być odpowiednio udowodniony w stanie faktycznym sprawy. Tego organ rentowy nie zrobił.

W tym przypadku umowa nakładcza była faktycznie realizowana, a rzeczywistym celem wnioskodawcy, towarzyszącym zawarciu przedmiotowych umów, było uzyskanie dodatkowego wynagrodzenia. Udowadnianie wskazywanego przez ZUS rzekomego celu stron umowy nakładczej mającego polegać na zamiarze uniknięcia obowiązku opłacania składek z tytułu prowadzonej przez wnioskodawcę działalności gospodarczej obciąża zawsze organ rentowy, stosownie do reguły z art. 6 k.c. (analogicznie w zakresie udowodnienia zamiaru uzyskania drugiego korzystniejszego tytułu podlegania ubezpieczeniom). W tym zakresie organ rentowy nie przedstawił żadnych dowodów na wskazane okoliczności. Fakt, że zainteresowany masowo zawierał umowy o pracę nakładczą, nie może – bez żadnego dowodu – prowadzić do konkluzji o zawieraniu ich in gremio w celu obejścia prawa. Zaś samo założenie, że cel działania PHU P. był intencyjnie zabarwiony, nie świadczy w sposób pewny, iż indywidualna umowa o pracę nakładczą wnioskodawcy była nieważna.

Sumą przedstawionych konstatacji jest przyjęcie, że podstawa skargi kasacyjnej oparta na art. 58 § 1 k.p.c. nie jest nośna.

Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 6 października 2016 r. (III UK 257/15).

W stanie faktycznym tej sprawy organ rentowy pierwotnie wydał decyzję, w której ustalił, że wnioskodawca nie podlegał ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i chorobowemu z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę nakładczą. Od tej decyzji wnioskodawca się odwołał i wygrał przez sądem okręgowym. Następnie sąd apelacyjny oddalił apelację Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona