Zlecenie i dzieło, które coraz częściej zawierane są zamiast umów o pracę, mają ostatnio złą prasę. Ich plusami mogą być większa elastyczność i niższe koszty dla pracodawcy, ale umowy te nie dają zatrudnionemu ochrony wynikającej z kodeksu pracy ani w wielu wypadkach okresu składkowego liczącego się do emerytury.
Eksperci zgadzają się, że umowy cywilnoprawne (zlecenie i o dzieło) są często nadużywane. Ostrzegają jednak, że nie chodzi o ich zniesienie, ale o reformy systemowe.
– Najczęstszym powodem nadużywania tych umów jest klin podatkowy, czyli wysokie koszty ponoszone przez pracodawców, a także przeregulowanie kodeksu pracy – mówi Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP.
Nowym głosem w dyskusji na ten temat jest raport przygotowany przez Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR). Wynika z niego, że poza objęciem umów cywilnoprawnych i umów o pracę jednakowymi składkami ZUS należy wprowadzić preferencje podatkowe dla osób najmniej zarabiających, długotrwale bezrobotnych oraz młodzieży wchodzącej na rynek pracy.
Według FOR wszystkie dochody z umów-zleceń powinny być obciążone składkami emerytalno-rentowymi w takim samym zakresie jak dochody z umów o pracę. Zniechęciłoby to firmy do zastępowania standardowych umów o pracę tańszymi umowami-zleceniami.