Problem z praktyki Załoga zażądała podwyżki płac o 500 złotych i w zakładzie rozpoczął się spór zbiorowy. Rozmowy między pracodawcą i związkiem zawodowym nie przyniosły rezultatu. Związek rozpoczął strajk i zażądał większych podwyżek, tj. o 800 zł. Czy związek mógł tak postąpić?
Konflikty między załogą i pracodawcą rozstrzyga się w tzw. sporach zbiorowych. Spór rozpoczyna się w dniu, w którym związek zawodowy wystąpi do pracodawcy z określonymi żądaniami. W zgłoszeniu związkowcy muszą w miarę precyzyjnie określić, czego konkretnie oczekują od pracodawcy. Przepisy nie określają jednak wprost, czy w trakcie sporu związek zawodowy może swobodnie modyfikować swoje żądania.
Identyczność żądań...
Co do zasady spór może mieć trzy fazy, tj. rokowania, mediacje i ewentualnie akcję strajkową, zainicjowaną przez związek. Chociaż przepisy nie mówią tego wprost, uznaje się, że w trakcie sporu zbiorowego obowiązuje tzw. zasada identyczności żądań. Oznacza ona, że wszystkie etapy sporu powinny dotyczyć tej samej kwestii. Jeżeli związek pierwotnie zażądał podwyżki o 500 zł, jest to przedmiot sporu i jego zmiana – co do zasady – nie wchodzi w grę.
Zwrócił na to uwagę Sąd Najwyższy w wyroku z 17 lutego 2005 r. (II PK 217/04). W tej sprawie SN badał warunki legalności strajku. SN zaznaczył, że skoro spór zbiorowy zaczyna się w momencie, gdy związek wystąpi z konkretnymi żądaniami, to rokowania i mediacja mogą dotyczyć tylko tych postulatów. Postulaty nieujęte w zgłoszeniu sporu zbiorowego nie mogą usprawiedliwiać strajku. Taki strajk zdaniem SN byłby nielegalny.
W trakcie sporu związek z reguły modyfikuje żądania na trzy sposoby. Po pierwsze może wystąpić z nowymi postulatami np. zamiast podwyżki 500 zł zażądać 800 zł. Jeżeli zgłasza nowe żądania, to należałoby uznać, że rozpoczyna się kolejny spór zbiorowy, który trzeba zacząć od pierwszego etapu, tj. rokowań. Spór o 500 zł stałby się bezprzedmiotowy i toczyłby się jedynie spór o 800 zł.