Ponad 25 proc. zatrudnionych w Polsce pracuje na umowy na czas określony. – Na umowy czasowe zatrudnia się przede wszystkim ludzi młodych. To naturalne, jeśli chce się sprawdzić, czy ktoś będzie dobrym pracownikiem. Problemem jest to, że po jakimś czasie nie proponuje się im umów na stałe. Na czas określony zatrudnia się do pracy wieczorami czy w weekendy. Forma umowy czasowej nie jest więc wykorzystywana do celu, dla którego została stworzona – zauważył Piotr Lewandowski.

Jego zdaniem koszty zatrudnienia w postaci podatków i składek są najbardziej odczuwalne u osób o najniższych dochodach. Tam pokusa, by uciec w inne formy zatrudnienia, jest więc największa. Dobrym pomysłem była koncepcja jednolitej daniny. Gdyby rząd powrócił do niej, pracodawcy częściej zatrudnialiby na stałe. Obciążenia jednak powinny wzrastać progresywnie, wraz z dochodem.

Lewandowski w #RZECZoPRAWIE