Przeszło 8 tys. agencji zatrudnienia, dających pracę ponad 860 tys. pracowników tymczasowych niepewnie patrzy w przyszłość. Odliczają dni do końca listopada, kiedy minie termin dozwolonego skierowania pracownika tymczasowego do jednego pracodawcy użytkownika. Doprecyzowane 1 czerwca 2017 r. przepisy ustawy o zatrudnieniu pracowników tymczasowych nakazują zliczać okresy korzystania z pracy zatrudnionych tymczasowo. Po upływie 18 miesięcy takiej współpracy będą nakładane wysokie kary finansowe, do 30 tys. zł, na pracodawców użytkowników czy osoby działające w ich imieniu.
Duże zmiany
Rząd, proponując nowelizację przepisów o pracy tymczasowej, nie ukrywał, że celem zmian jest zmniejszenie liczby pracowników tymczasowych. Wszystko wskazuje jednak na to, że pomimo zmiany regulacji na rynku wciąż będzie na nich popyt. Wiele firm ogranicza w ten sposób ryzyko zatrudniania pracowników na etatach bezpośrednio w swojej firmie. Przedsiębiorcy doceniają także trud włożony przez agencje pracy tymczasowej w znalezienie osób chętnych do pracy. Na naszym rynku jest z tym obecnie coraz trudniej ze względu na wciąż malejące bezrobocie.
Pisaliśmy o tym: Zero na tymczasowym liczniku
– Spodziewamy się, że w listopadzie, po upływie 18 miesięcy dozwolonej pracy na rzecz jednego przedsiębiorcy użytkownika, wielu pracowników tymczasowych znajdzie u nich zatrudnienie bezpośrednio, na etacie – zauważa Wojciech Ratajczyk, prezes Trenkwalder Polska. – W wielu przypadkach możliwy będzie także rozwój outsourcingu, czyli przejęcie przez agencje pracy tymczasowej części procesów od przedsiębiorców, i dalsza współpraca na zasadzie świadczenia usług. Obawiamy się jednak, że zaostrzenie przepisów spowoduje pojawienie się na rynku zjawisk niepożądanych. Spodziewamy się, że pod koniec roku pojawią się podmioty oferujące współpracę na granicy lub z przekroczeniem prawa. Wtedy uczciwie działające firmy nie będą w stanie z nimi konkurować – zauważa Ratajczyk.
Niepewna przyszłość
– W praktyce w niewielu sytuacjach przedsiębiorcy będą mogli przenieść pracownika tymczasowego do innej firmy – komentuje dr Maciej Chakowski, partner w kancelarii C&C Chakowski & Ciszek. – Najważniejsze będzie tu rozstrzygnięcie, czy nie dochodzi do pozornych zmian, nastawionych na ominięcie ograniczeń dotyczących dozwolonego okresu pracy na rzecz jednego pracodawcy użytkownika. Dlatego wiele firm planuje outsourcing tych pracowników. Prawidłowy outsourcing wymaga jednak całkowicie innej organizacji współpracy usługodawcy z usługobiorcą. Wpracy tymczasowej agencje ograniczają się obecnie do dostarczenia pracowników. W outsourcingu chodzi o świadczenie kompletnej usługi przez jednego przedsiębiorcę na rzecz innego.