SN o wykonywaniu funkcji prezesa zarządu na podstawie umowy o pracę

Zatrudnienie osoby na podstawie umowy o pracę na stanowisku prezesa zarządu spółki, w której nie była ona jedynym udziałowcem, nie prowadzi do symbiozy pracy i kapitału. W tej sytuacji nie jest wyłączona możliwość wykonywania funkcji prezesa zarządu na podstawie faktycznie wykonywanej umowy o pracę, także gdy jego zakres czynności nie uległ diametralnym zmianom w stosunku do czynności wykonywanych w ramach poprzedniego stosunku organizacyjnego. Natomiast fakt, że do zmiany zasad wykonywania pracy doszło w celu uzyskania ubezpieczenia społecznego, nie musi świadczyć o pozorności umowy o pracę, jeżeli praca była rzeczywiście wykonywana.

Publikacja: 06.07.2017 05:00

SN o wykonywaniu funkcji prezesa zarządu na podstawie umowy o pracę

Foto: www.sxc.hu

Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 16 grudnia 2016 r. (II UK 517/15).

W spółce z o.o. dwóch wspólników posiadało odpowiednio 90 proc. i 10 proc. udziałów. Zainteresowana, która posiadała 10 proc. udziałów, zawarła ze spółką umowę o pracę na czas nieokreślony na stanowisku prezesa zarządu. Spółkę reprezentował pełnomocnik powołany uchwałą zgromadzenia wspólników. Nie miał on szczególnego pełnomocnictwa do zawierania umów z członkiem zarządu spółki.

Zainteresowana po kilku miesiącach od zawarcia umowy o pracę urodziła dziecko. ZUS uznał, że nie podlega ona obowiązkowym ubezpieczeniom, gdyż umowa zawarta z takim pełnomocnikiem była nieważna.

Sąd okręgowy oddalił odwołanie od decyzji ZUS. Wskazał, że umowa o pracę jest bezwzględnie nieważna, ponieważ została zawarta z naruszeniem art. 210 § 1 kodeksu spółek handlowych. Sąd uznał również, że zatrudnienie między spółką a jej wspólnikiem jest fikcyjne, ponieważ brak mu cechy konstytutywnej dla stosunku pracy, jakim jest podporządkowanie pracodawcy.

Sąd apelacyjny oddalił apelację spółki. Podzielił stanowisko, że w sprawie brak jest cech świadczących o stosunku pracy i podporządkowaniu pracowniczym. Sąd wskazał, że już wcześniej zainteresowana pełniła funkcję prezesa zarządu, a motywacją do zawarcia umowy o pracę mogła być świadomość ciąży. Sąd wskazał jednak, że nieważność umowy w związku z naruszeniem art. 210 k.s.h. nie wyklucza późniejszego nawiązania stosunku pracy przez przystąpienie do jej wykonywania za wynagrodzeniem.

Z tym rozstrzygnięciem nie zgodził się Sąd Najwyższy. Wskazał, że dla uznania istnienia stosunku pracy konieczne jest wystąpienie cech charakterystycznych dla tej relacji, w tym podporządkowanie. Powołał się jednak na judykaturę, która dopuszcza zatrudnianie wspólników spółek wieloosobowych na stanowiskach członków zarządu, jeżeli zaangażowanie kapitałowe pozostałych wspólników nie jest iluzoryczne.

Sąd wskazał na kluczową w tej sprawie koncepcję „autonomicznego podporządkowania", która uwzględnia specyfikę stosunku pracy w przypadku osób zarządzających zakładem pracy. Jest ona konieczna z uwagi na ewoluowanie stosunków społecznych oraz istnienie licznych przepisów kodeksu pracy potwierdzających, że takie osoby mogą być zatrudnione na podstawie stosunku pracy. Dopóki praca wspólnika jako członka zarządu nie polega wyłącznie na obrocie własnym kapitałem, jest ona wykonywana na rzecz i ryzyko odrębnego podmiotu prawa. Podporządkowanie pracownicze osoby zarządzającej zakładem pracy wyraża się w respektowaniu uchwał wspólników i w wypełnianiu obowiązków wynikających z k.s.h.

Z tego względu Sąd Najwyższy uznał, że sam fakt wykonywania podobnych obowiązków do tych związanych z wcześniejszym stosunkiem organizacyjnym oraz motywacja co do zawarcia umowy o pracę nie wyłączają możliwości istnienia stosunku pracy.

Komentarz eksperta

Izabela Dziubak-Napiórkowska, radca prawny, Kancelaria Prawa Pracy Wojewódka i Wspólnicy sp. k.

Kluczowa w tej sprawie jest koncepcja „autonomicznego podporządkowania". Zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem, pominiętym zupełnie w niniejszej sprawie przez sądy niższych instancji, zawarcie umowy o pracę między spółką a jednym z jej wspólników jest możliwe.

O zakwalifikowaniu danego stosunku prawnego jako stosunku pracy decydują przepisy prawa pracy normujące cechy charakterystyczne dla tego stosunku. Sam fakt wykonywania określonej pracy i przyjmowania wynagrodzenia, a nawet zawarcia umowy o pracę, nie przesądza o charakterze stosunku łączącego strony. Muszą zaistnieć cechy stosunku pracy wynikające z art. 22 § 1 kodeksu pracy, z których najistotniejszą wydaje się być kwestia podporządkowania. Pracownik wykonuje pracę na rzecz pracodawcy, pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę. Tymczasem w przypadku członków zarządu relacja pracownicza odbiega od typowego zatrudnienia. Członek zarządu dysponuje dużo większą swobodą w porównaniu do pracowników zatrudnionych na innych stanowiskach. Zarząd ma swoją samodzielność w prowadzeniu spraw spółki. Brak jest typowego podporządkowania w tej relacji – ani rada nadzorcza, ani zgromadzenie wspólników nie sprawują kierownictwa wobec zarządu spółki w rozumieniu art. 22 k.p. Tymczasem, mimo braku spełnienia warunku podporządkowania spółce jako pracodawcy, umowa o pracę z członkiem zarządu nie jest prawnie wykluczona. W związku z tym przyjmuje się model tzw. autonomicznego podporządkowania pracowniczego członka zarządu, którego już sama nazwa wskazuje, że z podporządkowaniem cudzemu kierownictwu ma niewiele wspólnego.

Za wyrokiem Sądu Najwyższego z 12 maja 2011 r. (II UK 20/11) komentowane orzeczenie wyjaśnia, że w relacji członek zarządu – spółka podległość wobec pracodawcy wyraża się w respektowaniu uchwał wspólników i wypełnianiu obowiązków określonych w k.s.h. Słusznie więc SN odrzucił przeciwne argumenty sądów okręgowego i apelacyjnego.

Warto zwrócić uwagę na kwestię losów umowy o pracę zawartej z naruszeniem wymogów co do reprezentacji spółki z art. 210 k.s.h. Obecnie Sąd Najwyższy zaczyna uwzględniać kształtującą się linię orzeczniczą, zgodnie z którą możliwe jest następcze potwierdzanie wadliwych czynności prawnych spółek kapitałowych. W wyroku z 2 lipca 2015 r. (III PK 142/14) wskazał, że: „Do umowy o pracę z członkiem zarządu spółki akcyjnej zawartej z naruszeniem art. 379 § 1 k.s.h. mają zastosowanie (na zasadzie analogii) przepisy art. 103 § 1 i 2 k.c. To zaś oznacza, że taka umowa nie jest czynnością prawną bezwzględnie nieważną, lecz czynnością względnie nieważną, „niezupełną" (negotium claudicans), która może być następczo konwalidowana. Ważność takiej umowy – stosownie do art. 103 § 1 k.c. – będzie więc zależeć od jej potwierdzenia przez osobę, w imieniu której umowa została zawarta, a więc przez spółkę akcyjną." ?

Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 16 grudnia 2016 r. (II UK 517/15).

W spółce z o.o. dwóch wspólników posiadało odpowiednio 90 proc. i 10 proc. udziałów. Zainteresowana, która posiadała 10 proc. udziałów, zawarła ze spółką umowę o pracę na czas nieokreślony na stanowisku prezesa zarządu. Spółkę reprezentował pełnomocnik powołany uchwałą zgromadzenia wspólników. Nie miał on szczególnego pełnomocnictwa do zawierania umów z członkiem zarządu spółki.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe