Braki w obecnie obowiązujących przepisach, zdaniem PIP i NIK, powodują zagrożenie nienależytej ochrony pracowników przed zagrożeniami czekającymi na nich w środowisku pracy.
Zasadniczy zarzut dotyczy tego, że w myśl obecnie obowiązujących przepisów pracodawca nie musi przechowywać skierowania pracownika na badania lekarskie. Nie można więc skontrolować, czy lekarz, badając zdolność do pracy danej osoby na konkretnym stanowisku, wiedział o wszystkich ryzykach związanych z wykonywaniem tej pracy. Z kontroli przeprowadzonych przez NIK i PIP wynika, że inspektorzy pracy nie mogli sprawdzić aż 55 proc. skierowań na badania profilaktyczne z powodu nieposiadania ich kopii przez pracodawców, a kolejne 22 proc. badanych skierowań zawierało niepełne informacje o zagrożeniach dla zdrowia i życia występujących na stanowiskach pracy.
W wielu przypadkach było to następstwem braku lub niepoprawnej oceny ryzyka zawodowego dokonanej przez pracodawców, a w szczególności niezidentyfikowania wszystkich zagrożeń wynikających z charakteru pracy i sposobu jej wykonywania. Ocenę ryzyka zawodowego nierzetelnie sporządziła blisko połowa skontrolowanych pracodawców.
NIK i PIP zwracają też uwagę, że aż 77 proc. skontrolowanych stanowisk pracy nigdy nie było wizytowanych przez lekarzy medycyny pracy w celu uzupełnienia informacji o zagrożeniach dla zdrowia i życia zawartych w skierowaniach na badania profilaktyczne.
W wyniku kontroli NIK i PIP postulują zmiany legislacyjne, które mają na celu uszczelnienie zasad profilaktyki zdrowotnej w miejscu zatrudnienia.