k.p.
W orzecznictwie przyjmowano przy tym, że umowa nie musi zawierać nazwisk zastępowanych pracowników i powodu ich zastępowania. Można się ograniczyć do wskazania przyczyny, dla której ją zawarto. Tak uznał Sąd Najwyższy w postanowieniu z 24 kwietnia 2012 r. (I PK 233/11). Moim zdaniem rozstrzygnięcie to jest wątpliwe. Wskazanie osoby nieobecnego pracownika, który ma być zastępowany, jest bowiem celowe i pozwala jednoznaczne określić rodzaj umowy jako tę na zastępstwo oraz czas jego trwania (do powrotu nieobecnej osoby).
Co do zasady osoba zatrudniona na zastępstwo powinna świadczyć pracę na takich samych warunkach, na jakich pracuje zastępowany. Taki jest bowiem cel tej umowy, aby nieobecnego pracownika zastąpić innym. Jednak umowa z zastępcą jest nowym, odrębnym kontraktem. Dlatego w uzasadnionych przypadkach pracodawca może moim zdaniem zatrudnić pracownika na zastępstwo w innym wymiarze czasu pracy niż ten, w jakim pracował zastępowany.
W szczególności umowę na zastępstwo można zawrzeć na niepełny wymiar czasu pracy, mimo że zastępowany miał cały etat. Może to wynikać z obiektywnych przesłanek. Przykładowo, chodzi o mniejszą ilość zadań przypisanych zastępcy, spadek liczby wpływających zamówień czy zmiany w prowadzonej produkcji. Niewykluczone także, że będzie to efektem predyspozycji lub kwalifikacji osoby przyjętej na zastępstwo.
Podobnie jest z wynagrodzeniem. W uzasadnionych obiektywnie okolicznościach pensja zastępującego pracownika może różnić się od tej, jaką ma zastępowany. Pracodawca musi jednak pamiętać o zasadzie równego traktowania pracowników w zatrudnieniu, według której mają oni prawo do jednakowego wynagrodzenia za jednakową pracę lub za pracę o jednakowej wartości. Dlatego jeśli zastępca wykonywałby pracę jednakową z tą co zastępowany lub pracę o jednakowej wartości, powinien otrzymywać wynagrodzenie równe poborom nieobecnego. Jeśli zaś jego praca nie jest jednakowa (np. wykonywana w mniejszym zakresie) lub jest niższej wartości, zastępcy można zaproponować niższe wynagrodzenie.
Autor jest sędzią Sądu Okręgowego w Kielcach