W Radzie Dialogu Społecznego we wtorek spotkali się związkowcy, przedstawiciele pracodawców i ministerstwa, by uzgodnić zakres zmian w ustawie o zatrudnianiu pracowników tymczasowych.
Zanim doszło do tego spotkania, w czwartek 31 marca resort rodziny rozesłał własną wersję projektu zmian w tych przepisach. Przewidywała ona znaczące ich zaostrzenie. Przykładowo agencja pracy tymczasowej mogłaby po zmianach stracić licencję za proste błędy formalne w rozliczeniach, niemające większego znaczenia dla pracowników tymczasowych.
Projekt został więc skrytykowany nie tylko przez organizacje pracodawców, ale także przez związki zawodowe. Na wtorkowym posiedzeniu zespołu RDS ds. prawa pracy udało się dojść do kompromisu w kilku kwestiach. Uzgodniono np. zmiany w przepisie mówiącym o karach dla przedsiębiorców za powierzanie takim pracownikom zadań, które nie są pracą tymczasową.
W zamian za to przedstawiciele przedsiębiorców zgodzili się na rozszerzenie możliwości karania pracodawcy użytkownika za nieprowadzenie ewidencji czasu pracy pracowników tymczasowych czy nieudzielanie im urlopów wypoczynkowych.
Silny opór związków zawodowych napotkała natomiast propozycja wydłużenia okresu dozwolonego zatrudnienia pracownika tymczasowego u jednego pracodawcy-użytkownika. Obecnie wynosi on maksymalnie 18 miesięcy w ciągu kolejnych trzech lat. Pracodawcy chcieliby wydłużenia tego okresu do 24 miesięcy. Związkowcy twardo odpowiadają, że nie ma takiej możliwości.