Prawnicy zwracają jednak uwagę na to, że są to dwie różne instytucje i znowelizowany od 1 stycznia 2017 r. kodeks pracy niczego w tym zakresie nie zmodyfikował.
O co chodzi
Według nowego art. 264 § 1 kodeksu pracy odwołanie od wypowiedzenia wnosi się do sądu pracy w ciągu 21 dni od dnia doręczenia pisma wypowiadającego umowę. Tyle samo czasu zagwarantowano przy żądaniu przywrócenia do pracy lub odszkodowania – od dnia doręczenia zawiadomienia o rozwiązaniu angażu bez wypowiedzenia lub od dnia jego wygaśnięcia (art. 264 § 2 k.p.).
Natomiast kilka przepisów kodeksowych daje pracownikowi tylko 7 dni na to, aby zgłosił gotowość niezwłocznego podjęcia pracy, np. po wyroku przywracającym go na etat. Jeśli nie "uaktywni" się w tym czasie, pracodawca może skutecznie odmówić jego ponownego zatrudnienia (m.in. art. 48 § 1 k.p.).
Te przepisy są szczególnie istotne dla osoby, która zbyt pochopnie oceniła krytyczne uwagi szefa pod swoim adresem lub skuszona obietnicą nowej pracy odeszła z dotychczasowej. Tylko wyjątkowo pracownik wycofa się ze złożonego wymówienia. Będzie tak, gdy działał np. pod wpływem błędu lub groźby pracodawcy, choć to bywa trudne do udowodnienia. – Zwykła zmiana zdania spowodowana niepowodzeniem w szukaniu nowej posady, gdy pracownik zrezygnował już z poprzedniego zatrudnienia, nie pozwoli wrócić na dawne stanowisko – przestrzega adwokat Piotr Wojciechowski, specjalizujący się w prawie pracy.
Dopuszczalne cofnięcie
Najczęściej decyzję o rozstaniu anulują ciężarne pracownice. Kobieta, która nie wie, że spodziewa się dziecka i rozwiązuje umowę np. za porozumieniem stron, ma prawo zmienić zdanie i cofnąć swoje oświadczenie woli. Wówczas pracodawca jest związany jej żądaniem i musi przywrócić ją do pracy. Jednak cofnięcie wypowiedzenia jest możliwe tylko wtedy, gdy pracownica była w ciąży już w momencie jego składania. Jeżeli zaszła w nią w okresie wypowiedzenia albo po jego upływie, nie będzie mogła powołać się na błąd, a wypowiedzenie pozostanie skuteczne.