W celu ułatwienia etatowcom łączenia pracy zawodowej z osobistą opieką nad dzieckiem prawo pracy przewiduje liczne mechanizmy pomocne w skorzystaniu przez nich z urlopu wychowawczego i uprawnień z tym związanych. Wydawać by się mogło, że zapewniają one również pracownikom bezwzględną ochronę przed utratą pracy, z wyłączeniem sytuacji wyjątkowych, jak likwidacja, upadłość zakładu lub podstawa do rozstania się z podwładnym w trybie dyscyplinarnym. Nic bardziej mylnego. Pracodawca nie ma związanych rąk.
Kodeksowe zakazy
Artykuł 1868 kodeksu pracy bezpośrednio wskazuje, że pracodawca nie może wypowiedzieć ani rozwiązać umowy od dnia złożenia przez pracownika wniosku o udzielenie urlopu wychowawczego do dnia jego zakończenia w maksymalnym terminie 36 miesięcy. Warunkiem jest, aby:
1) podwładny miał co najmniej 6-miesięczny staż pracy (do tego okresu wlicza się aktualne zatrudnienie, jak i poprzednie etaty), oraz
2) okres urlopu nie przekraczał roku kalendarzowego, w którym dziecko podwładnego ukończy 6 lat.
Analogiczna ochrona została zapewniona pracownikowi, który jest uprawniony do urlopu wychowawczego, ale zdecyduje się jedynie na obniżenie etatu w celu opieki nad dzieckiem, z tą różnicą, że ochrona przed utratą pracy trwa maksymalnie 12 miesięcy. Okres ten liczy się od dnia, w którym szef otrzyma wniosek o obniżenie wymiaru czasu pracy (nie wcześniej niż na 21 dni przed startem urlopu) do dnia powrotu na poprzedni etat.