Składając odwołanie od wypowiedzenia umowy o pracę zwolniony nie może wiedzieć, czy w momencie wyrokowania będzie mu zależało na przywróceniu do pracy, czy też – wobec znalezienia innego, lepszego, źródła zatrudnienia – jedynie na odszkodowaniu i zmianie treści świadectwa pracy. Efektem tego może być próba zmiany żądania w trakcie postępowania sądowego.
Ostatnio Sąd Najwyższy rozważał skuteczność zmiany żądań przysługujących z tytułu wadliwego rozwiązania umowy o pracę w trakcie trwania postępowania sądowego. W sprawie będącej podstawą wyroku SN z 8 grudnia 2016 r. (II PK 264/15) powódka dwukrotnie zmieniła żądanie pozwu. Na początku wnosiła o przywrócenie do pracy, po miesiącu od wniesienia pozwu zmieniła zdanie i zażądała odszkodowania, a po ponad dwóch latach postępowania sądowego uczyniła kolejną woltę, wnosząc ponownie o przywrócenie do pracy.
Stanowisko sądów powszechnych
Sąd rejonowy stanął na stanowisku, że po zmianie roszczenia na odszkodowanie niemożliwy jest „powrót" do pierwotnego roszczenia o przywrócenie do pracy ze względu na przewidziany w art. 246 § 1 k.p. termin na dochodzenie tego roszczenia, który w tej sytuacji zostałby przekroczony. Powołał się przy tym na uzasadnienie uchwały SN z 5 maja 2009 r. (I PZP 1/09).
Powyższy pogląd nie znalazł uznania sądu okręgowego. Na podstawie innych orzeczeń SN doszedł on do wniosku, że samo wytoczenie powództwa, w którym powód odwołuje się od wypowiedzenia umowy o pracę, przerywa termin, o którym mowa w art. 246 § 1 k.p. co do obu roszczeń, nawet gdy w pozwie dochodzone początkowo jest tylko jedno. Tym samym sąd okręgowy przywrócił powódkę do pracy.
Sąd Najwyższy nie zgodził się z poglądami żadnego z sądów powszechnych. Wskazał, że „powrót" do roszczenia o przywrócenie do pracy jest niemożliwy, jednak z innych przyczyn niż te wskazane przez sąd rejonowy.