Kto może reprezentować pracodawcę w procesie przed sądem pracy

Krąg osób, które mogą reprezentować pracodawcę w procesie przed sądem pracy, określają przepisy procedury cywilnej. Niewłaściwe pełnomocnictwo skutkuje nieważnością postępowania. Tego typu uchybienia nie da się naprawić.

Publikacja: 16.03.2017 04:40

Kto może reprezentować pracodawcę w procesie przed sądem pracy

Foto: 123RF

Pełnomocnictwo procesowe obejmuje z mocy prawa umocowanie do podejmowania wszystkich czynności procesowych łączących się ze sprawą. Dlatego warto się zastanowić, kogo ustanowić pełnomocnikiem w sprawie tak, aby właściwie reprezentował on interesy firmy przed sądem.

Nie każdy może występować przed sądem pracy w roli pełnomocnika procesowego. Krąg tych osób, choć dość szeroki, jest ograniczony przez przepisy kodeksu postępowania cywilnego. Warto mieć to na uwadze, gdyż zaniedbanie w tym zakresie może skutkować negatywnymi konsekwencjami procesowymi.

Zamknięta lista

Do reprezentowania pracodawcy przez pełnomocnika przed sądem pracy mają zastosowanie przepisy kodeksu postępowania cywilnego, tj. art. 87 § 1 i 2 k.p.c. oraz art. 456 k.p.c.

Z zestawienia tych przepisów wynika, że jako pełnomocnik pracodawcy może wystąpić:

- adwokat lub radca prawny,

- osoba sprawująca zarząd majątkiem lub interesami pracodawcy,

- osoba pozostająca z pracodawcą w stałym stosunku zlecenia, jeżeli przedmiot sprawy wchodzi w zakres tego zlecenia,

- współuczestnik sporu (np. inny pracodawca dochodzący tego samego roszczenia),

- rodzice, małżonek, rodzeństwo, zstępni (dzieci, wnuki) lub wstępni strony,

- osoby pozostające ze stroną w stosunku przysposobienia,

- pracownik pracodawcy lub organu nadrzędnego nad nim.

Ani kolega, ani sąsiad

Pełnomocnikiem nie może być natomiast np. kolega pracodawcy, jego sąsiad lub księgowy, który nie jest pracownikiem firmy ani osobą związaną z nią stały stosunkiem zlecenia.

Przykład

Przedsiębiorca budowlany wystąpił do sądu pracy z powództwem przeciwko byłej pracownicy, domagając się zasądzenia od niej 8300 zł tytułem odszkodowania za szkodę, jaką wyrządziła jego firmie na skutek braku należytej pieczy na powierzonym jej mieniem. Jako pełnomocnika procesowego ustanowił pracownika firmy – kierownika kadr, którego pełnomocnictwo podpisał prezes. Takie ustanowienie pełnomocnika jest prawidłowe. Kierownik kadr może reprezentować pracodawcę.

Jeśli zaś chodzi o pracownika mającego reprezentować firmę jako jej pełnomocnik, to nie ma znaczenia, na jakiej podstawie jest on zatrudniony oraz jakie zajmuje stanowisko. Ważne jest jedynie, czy strony łączy stosunek pracy.

Na wezwanie sądu pracodawca powinien przedstawić umowę o pracę lub np. akt powołania. Nieprzedstawienie – na wezwanie sądu – w wyznaczonym terminie dokumentów legitymujących udział pełnomocnika w sprawie jest wadą pełnomocnictwa, uniemożliwiającą udział pełnomocnika w sprawie (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 15 maja 2007 r., V CZ 32/07).

Ważne jest, że pełnomocnictwo wygasa w razie rozwiązania stosunku pracy. Zatem osoba, która już nie pozostaje w stosunku pracy z pracodawcą, nie może go reprezentować. Zwracał na to uwagę Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z 18 grudnia 2012 r. (III AUa 1868/11).

Skutki niewłaściwego pełnomocnictwa

W razie występowania w sprawie w charakterze pełnomocnika strony osoby, która nie może być pełnomocnikiem, będzie to uznane za brak należytego umocowania, co powoduje nieważność postępowania (art. 379 pkt 2 k.p.c.). Czynności procesowe podejmowane przez taką osobę nigdy nie wywrą skutków prawnych dla zastępowanej strony. Tego typu uchybienie nie może być usunięte nawet przez zatwierdzenie czynności dokonanych przez tę osobę. Tak też wskazywał Sąd Najwyższy w uchwale składu 7 sędziów z 8 lipca 2008 r. (III CZP 154/07) oraz w postanowieniu z 11 września 2012 r. (II PZ 21/12). Stwierdził ponadto, że wyczerpujące wyliczenie przez ustawę, kto może być pełnomocnikiem procesowym, oznacza że żadna inna osoba nie może być ustanowiona należycie (a tym samym skutecznie) pełnomocnikiem. Wynika z tego ograniczenie swobody stron w wyborze osoby pełnomocnika procesowego, które jest bezwzględnie wiążące dla strony i sądu orzekającego w sprawie.

Ma to istotne skutki. Stwierdzenie bowiem przez sąd drugiej instancji nieważności postępowania powoduje, że uchyli on zaskarżony wyrok, zniesie postępowanie w zakresie dotkniętym nieważnością oraz przekaże sprawę sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania (art. 386 § 2 k.p.c.). Zatem z powodu złego pełnomocnictwa może zostać uchylony także korzystny dla strony wyrok sądu I instancji i sprawa będzie podlegać ponownemu rozpoznaniu. Oznacza to nie tylko stratę czasu, ale także dodatkowe koszty związane z procesem.

Na początku lub w trakcie

Zasadą jest, że pełnomocnik powinien przy pierwszej czynności procesowej (np. przy pozwie lub odpowiedzi na pozew) dołączyć do akt sprawy pełnomocnictwo z podpisem mocodawcy lub wierzytelny odpis pełnomocnictwa. Przy czym adwokat i radca prawny mogą sami uwierzytelnić odpis udzielonego im pełnomocnictwa. W razie wątpliwości sąd może zażądać urzędowego poświadczenia podpisu strony (art. 89 § 1 k.p.c.).

Wykazanie umocowania do reprezentowania strony będącej osobą prawną następuje przez złożenie pełnomocnictwa udzielonego przez osoby działające w imieniu osoby prawnej oraz dokumentu świadczącego o tym, że są one uprawnione do działania jako organ osoby prawnej. Dokumenty te należy złożyć w oryginałach bądź w odpisach uwierzytelnionych przez uprawione podmioty. Tak też wskazywał Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyroku z 26 marca 2012 r. (I ACz 542/12).

Natomiast już w toku sprawy pełnomocnictwo może być udzielone ustnie na posiedzeniu sądu przez oświadczenie złożone przez stronę i wciągnięte do protokołu. Zatem pracodawca może także na pierwszym terminie rozprawy udzielić ustnie pełnomocnictwa np. pracownikowi firmy lub radcy prawnemu, aby reprezentował go w procesie.

Autor jest sędzią Sądu Okręgowego w Kielcach

masz pytanie, wyślij e-mail: tygodnikpraca@rp.pl

Większe ograniczenia przed Sądem Najwyższym

Zasady reprezentacji przed Sądem Najwyższym ulegają dalszym restrykcjom. Według bowiem art. 871 § 1 k.p.c. w postępowaniu przed SN obowiązuje zastępstwo stron przez adwokatów lub radców prawnych. Zastępstwo to dotyczy także czynności procesowych związanych z postępowaniem przed SN, podejmowanych przed sądem niższej instancji, za wyjątkiem postępowania o zwolnienie od kosztów sądowych oraz o ustanowienie adwokata lub radcę prawnego. Zasadniczo korzystanie z pomocy adwokata lub radcy prawnego jest więc konieczne. Wymogu korzystania w postępowaniu przed SN z pomocy adwokata lub radcy prawnego nie ma w sytuacji, gdy:

- stroną, jej organem, przedstawicielem ustawowym lub pełnomocnikiem jest sędzia, prokurator, notariusz albo profesor bądź doktor habilitowany nauk prawnych,

- stroną, jej organem lub jej przedstawicielem ustawowym jest adwokat lub radca prawny albo radca Prokuratorii Generalnej Rzeczpospolitej Polskiej.

Obowiązku takiego zastępstwa nie ma też wtedy, gdy zastępstwo procesowe Skarbu Państwa lub państwowej osoby prawnej jest wykonywane przez Prokuratorię Generalną RP.

Pełnomocnictwo procesowe obejmuje z mocy prawa umocowanie do podejmowania wszystkich czynności procesowych łączących się ze sprawą. Dlatego warto się zastanowić, kogo ustanowić pełnomocnikiem w sprawie tak, aby właściwie reprezentował on interesy firmy przed sądem.

Nie każdy może występować przed sądem pracy w roli pełnomocnika procesowego. Krąg tych osób, choć dość szeroki, jest ograniczony przez przepisy kodeksu postępowania cywilnego. Warto mieć to na uwadze, gdyż zaniedbanie w tym zakresie może skutkować negatywnymi konsekwencjami procesowymi.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego