- Nie wypłaciłem swojemu pracownikowi (zatrudnionemu bezterminowo) wynagrodzenia za luty 2017 r. (termin wypłaty przypada na ostatni dzień miesiąca). Na początku marca pracownik ten, bez mojej wiedzy i zgody, pobrał z firmowej kasy 3 tys. zł na poczet zaległej pensji. Nie powierzałem mu środków finansowych z obowiązkiem rozliczenia się. Czy i ewentualnie jakie konsekwencje mogę wyciągnąć wobec tego pracownika? – pyta czytelnik.
Bezspornie jednym z podstawowych obowiązków pracowniczych jest dbanie o dobro firmy i jej mienie (art. 100 § 2 pkt 4 k.p.), a więc m.in. czuwanie nad środkami finansowymi zgromadzonymi w kasie zakładu pracy. Nawet zatem, gdy pracodawca nie wypłaci podwładnemu wynagrodzenia za określony miesiąc, ta sytuacja nie uprawnia go do samowolnego pobrania z firmowej kasy jakichkolwiek pieniędzy. Nic natomiast nie stoi na przeszkodzie, aby dochodził tej wypłaty na drodze sądowej.
Ciężkie naruszenie
Samowolna wypłata to przywłaszczenie mienia pracodawcy, które zawsze traktowane jest jako ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych. Nie ma znaczenia, czy – ze względu wartość – stanowi ono przestępstwo czy wykroczenie. Analogiczny pogląd wyraził Sąd Najwyższy w nadal aktualnym wyroku z 10 listopada 1999 r. (I PKN 361/99). Tak samo SN zakwalifikował, w wyroku z 25 kwietnia 2013 r. (I PK 275/12) jednorazową, drobną kradzież mienia pracodawcy.
Nie tylko dyscyplinarka
Reasumując, czytelnik może przede wszystkim wręczyć pracownikowi oświadczenie o rozwiązaniu umowy z zachowaniem okresu wypowiedzenia albo w trybie dyscyplinarnym (art. 52 § 1 pkt 1 k.p.) >patrz wzór oświadczenia pracodawcy o rozwiązaniu bezterminowego angażu bez zachowania okresu wypowiedzenia z powodu samowolnego pobrania pieniędzy z kasy pracodawcy. Niezależnie, czy się na to zdecyduje, może jednocześnie:
- wystąpić z pozwem do właściwego sądu pracy o zwrot kwoty samowolnie wypłaconej z zakładowej kasy (art. 122 k.p.) i/ lub