Wyższe wpłaty na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych pochodzą od firm zatrudniających co najmniej 25 osób, w których jest zatrudnionych mniej niż 6 proc. niepełnosprawnych. Każdy taki nieobsadzony etat kosztuje obecnie firmę 1714,99 zł miesięcznie. To sporo, bo rocznie daje to już kwotę 20 579,88 zł. Biorąc pod uwagę, że w firmie zatrudniającej np. 50 pracowników powinno być trzech niepełnosprawnych na etatach, daje to pokaźny koszt.

Takie firmy mogą uzyskać ulgę we wpłatach, jeśli kupią usługi lub towary od pracodawcy zatrudniającego najciężej poszkodowane osoby niepełnosprawne (co najmniej 25) i spełniają rygorystyczne warunki udzielania takich ulg z art. 22 ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Do lipca ubiegłego roku zniżka mogła sięgać nawet 80 proc. wartości usługi czy towaru. Po zmianie przepisów PFRON odnotował wzrost wpływów z opłat dodatkowych o 25 mln zł miesięcznie. W pierwszym miesiącu tego roku do Funduszu wpłynęło o 35 mln zł więcej.

Zdaniem Roberta Kwiatkowskiego, prezesa PFRON, zwiększone wpływy oznaczają, że nie powinno zabraknąć środków na aktywizację osób niepełnosprawnych, ale też na dobrą rehabilitację społeczną: opiekę, wsparcie opiekuna.

Więcej pieniędzy na pomoc dla niepełnosprawnych mają zapewnić także oszczędności w funkcjonowaniu samego Funduszu. W ostatnim czasie kadra kierownicza została odchudzona ze 170 do 70 osób. Dokonano także przeglądu 175 zarządzeń, jakie obowiązują w Funduszu. Uchylono 60 z nich, a część pozostałych zaktualizowano lub zmieniono. Ma to przynieść ograniczenie kosztów administracyjnych funkcjonowania PFRON.