Najwięcej wątpliwości dotyczy osób fizycznych prowadzących handel wyłącznie osobiście, we własnym imieniu i na własny rachunek, działających jednakże w ramach jakiejś większej struktury franczyzowej lub w formie spółki cywilnej.
Sporna pomoc członków rodziny...
– Ich zakaz handlu nie obowiązuje. Nie ma też zakazu, by takiemu handlującemu przedsiębiorcy pomógł niezatrudniony członek rodziny. Co zresztą przyznały w wydanej niedawno interpretacji Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz Państwowa Inspekcja Pracy – mówi profesor Piotr Gutowski, poznański adwokat.
Z taką interpretacją nie zgadza się Patryk Wachowiec, analityk prawny FOR, prezes Fundacji Centrum Analiz dla Rozwoju.
– Interpretacja jest niezgodna z brzmieniem art. 4 ustawy o zakazie handlu w niedziele i święta, który zakazuje w wybrane niedziele „powierzania wykonywania pracy w handlu lub wykonywania czynności związanych z handlem nieodpłatnie w placówkach handlowych" – zauważa. – Ministerstwo nie precyzuje również, co rozumie jako „okazjonalną i nieodpłatną pomoc". Nie wskazuje też, czy w przypadku gdy członek rodziny prowadzi kilka placówek handlowych, taka „pomoc" może polegać na obsłudze całego sklepu. Nie jest też jasne, czy „powierzenie pracy" członkom rodziny uprawnia te osoby do ewentualnych roszczeń z tytułu wypadku przy pracy, ubezpieczenia zdrowotnego lub zabezpieczenia społecznego.
Z informacji przekazanych przez PIP wynika, że odpowiedzi na najczęściej zadawane przez przedsiębiorców pytania, uzgodnione z Ministerstwem Rodziny, to nie jest wiążąca interpretacja przepisów, lecz jedynie wskazówki dla inspektorów, aby wiedzieli, jak mają traktować takie przypadki w czasie kontroli. Na razie przedsiębiorcy, którzy otworzą swoje sklepy w niedziele objęte zakazem i skorzystają przy tym z nieodpłatnej pomocy członków rodziny, mogą być spokojni – nie dostaną mandatu od inspektora pracy. Nie wiadomo jednak, co będzie, gdy pod presją krytyków inspekcja i ministerstwo zmienią interpretację tych przepisów.