Kontrolowana łapówka nie uzasadnia dyscyplinarki

„Kontrolowana łapówka" nie może co do zasady stanowić powodu rozwiązania umowy bez wypowiedzenia. Nie oznacza to jednak, że pracownikowi, który uległ pokusie, należy się odszkodowanie za bezprawne zwolnienie.

Publikacja: 01.03.2018 06:00

Kontrolowana łapówka nie uzasadnia dyscyplinarki

Foto: Adobe Stock

To sedno wyroku Sądu Najwyższego z 15 listopada 2017 r. (III PK 161/16). Potwierdza on dotychczasową, dość surową dla pracodawców, linię orzeczniczą.

Okoliczności sprawy

Pracownik był zatrudniony w spółce z o.o. od kwietnia 2009 r. Do jego obowiązków należało m.in. wykonywanie rozpoznania ofert cenowych firm zajmujących się ochroną i sprzątaniem obiektów.

Pod koniec 2014 r. prezes spółki uzyskał informacje o działaniach pracownika na szkodę firmy. Miał on m.in. planować sprzedaż z korzyścią dla siebie psów stróżujących i nie dostosować się do wymogu uzyskania w trakcie negocjacji trzech ofert (ograniczył się do dwóch). Prezes, chcąc zweryfikować lojalność pracownika, porozumiał się z zewnętrznym przedsiębiorcą, który miał wręczyć podwładnemu „kontrolowaną łapówkę". Stało się to 5 grudnia 2014 r. w biurze pracownika. Podpisał on z przedsiębiorcą umowę w imieniu swojej firmy, za co przyjął korzyść majątkową. Kontrahent pozostawił na jego biurku kopertę z kwotą 1500 zł, za co pracownik ostatecznie podziękował. Dodatkowo pracownik zostawił go w swoim biurze na kilka minut. Przebieg wręczania „kontrolowanej łapówki" został nagrany.

Cztery dni później podwładny otrzymał oświadczenie pracodawcy o rozwiązaniu umowy o pracę z powodu ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych. Polegało ono na przyjęciu korzyści majątkowej od kontrahenta spółki oraz pozostawieniu osoby nieuprawnionej samej w biurze.

Pracownik odwołał się od rozwiązania umowy do sądu. Sądy obu instancji nie przyznały mu racji. Uznały, że pierwsza z wymienionych przez pracodawcę okoliczności rzeczywiście świadczy o ciężkim naruszeniu obowiązków pracowniczych. Nie uwzględniły jego zarzutów co do legalności zastosowania przez pracodawcę „kontrolowanej łapówki", gdyż w postępowaniu cywilnym dowodem mogą być wszelkie dokumenty, nagrania czy maile, które okażą się przydatne do rozstrzygnięcia sprawy.

Stanowisko SN

Sąd Najwyższy, szczegółowo i obszernie rozważając zarzuty skargi kasacyjnej pracownika, ostatecznie przekazał sprawę do ponownego rozstrzygnięcia sądowi okręgowemu.

W pierwszej kolejności SN odniósł się do kwestii legalności dowodu z nagrania dokumentującego wręczenie „kontrolowanej łapówki". Wskazał, iż w dotychczasowym orzecznictwie istnieją pewne rozbieżności na ten temat, lecz za najbardziej miarodajne uznał stanowisko SN wyrażone w wyroku z 22 kwietnia 2016 r. (II CSK 478/15). Uznano w nim, że brak zgody na nagrywanie wymaga przeprowadzenia oceny, czy dowód ten – ze względu na swoją treść i sposób uzyskania – nie narusza konstytucyjnie gwarantowanego prawa do prywatności osoby nagranej, a jeżeli tak, to czy naruszenie tego prawa może znaleźć uzasadnienie w potrzebie zapewnienia innej osobie prawa do sprawiedliwego procesu. W jego oparciu SN uznał, że w omawianej sprawie tak postawiony problem nie występuje. Sąd drugiej instancji dokonał bowiem ustaleń faktycznych w oparciu o zeznania świadków i stron, a nagranie wykonane bez zgody pracownika samoistnie nie świadczyło o miarodajnych dla rozstrzygnięcia faktach. Świadczy to o braku naruszenia konstytucyjnego prawa do sprawiedliwego procesu.

Zdecydowanie bardziej problematyczne i wymagające szczegółowej analizy okazało się rozstrzygnięcie kwestii, czy posłużenie się "kontrolowaną łapówką" daje podstawę do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia.

Dwustronna lojalność

Sąd Najwyższy podkreślił, że umowa o pracę tworzy między stronami stosunek prawny o szczególnym charakterze, w którym obie strony są zobowiązane do lojalności i dbałości o dobro drugiej strony. Co istotne, naruszenie tych norm przez jedną ze stron niekoniecznie usprawiedliwia dokonanie takiego samego naruszenia przez drugą stronę. Można więc sobie wyobrazić sytuację, w której pracodawca zgodnie z prawem rozwiąże umowę o pracę bez wypowiedzenia, a jednocześnie pracownik będzie uprawniony do dochodzenia od pracodawcy roszczeń wynikających z naruszenia przez niego dóbr osobistych (np. prawa do prywatności).

Sąd Najwyższy wskazał, że ocena zastosowania przez pracodawcę „kontrolowanej łapówki" musi każdorazowo podlegać indywidualnej ocenie. W omawianej sprawie decydujące znaczenie miał fakt, iż wręczenie „kontrolowanej łapówki" nie wiązało się z wyrządzeniem szkody ani nawet zagrożeniem interesów pracodawcy. Sąd Najwyższy uznał zatem, iż przyjęcie przez pracownika tej łapówki nie było równoznaczne z działaniem godzącym w dobro zakładu pracy, co wyklucza uznanie je za działanie uzasadniające rozwiązanie umowy o pracę w trybie natychmiastowym. W oświadczeniu o rozwiązaniu umowy nie powołano się bowiem na „inne, liczne działania pracownika na szkodę pracodawcy" (które to działania miały skłonić pracodawcę do przeprowadzenia prowokacji), a ich wystąpienie nie było przedmiotem weryfikacji przez sądy rozpoznające sprawę.

Sąd Najwyższy w końcowej treści swojego uzasadnienia dość silnie zasugerował, iż pomimo bezprawnego rozwiązania umowy o pracę przez pracodawcę, pracownikowi nie należy się odszkodowanie, gdyż stanowiłoby to nadużycie przez niego prawa (art. 8 k.p.). Wskazano bowiem, iż zasądzenie odszkodowania na rzecz osoby, która przyjęła nienależną korzyść majątkową, nie spotkałoby się ze zrozumieniem w odbiorze społecznym.

W świetle omówionego wyroku, jak też i innych orzeczeń SN, należy dojść do wniosku, że pracodawcy zdecydowanie powinni unikać stosowania wobec pracowników prowokacji lub „kontrolowanych łapówek". Posłużenie się tymi środkami w stosunku do pracownika SN dopuszcza tylko na drodze wyjątku. Jednak nawet wtedy prowokacja i „kontrolowana łapówka" mogą posłużyć tylko jako środek do ujawnienia lub zgromadzenia dowodów na inne, rzeczywiście naruszające dobro zakładu pracy, działania pracownika.

Uzasadnienie zwolnienia

Materiał dowodowy, który powstał w związku z taką prowokacją (np. nagranie jej przebiegu) nie może stanowić jedynego dowodu obciążającego pracownika. Inaczej pracodawcy trudno będzie dowieść zasadności rozwiązania umowy przed sądem. Należy bowiem mieć na uwadze, że w orzecznictwie sądów przyjmowane jest niekiedy stanowisko bezwzględnie wykluczające dowody z podstępnie wykonanych nagrań prywatnych rozmów (np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, I ACa 1057/07).

W przypadku, gdy prowokacja ze strony pracodawcy przyniosła skutek w postaci dowodów na nielojalne i stanowiące ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków zachowania pracownika, w oświadczeniu o rozwiązaniu umowy o pracę pracodawca powinien wskazać właśnie te bezprawne i niewywołane przez pracodawcę zachowania. Przyjęcie "kontrolowanej łapówki" może być wówczas wskazane jako dodatkowa okoliczność dowodząca nielojalności podwładnego.

Błędem po stronie pracodawcy jest natomiast zwolnienie dyscyplinarne pracownika z powołaniem się wyłącznie na przyjęcie "kontrolowanej łapówki". Nie można bowiem uznać tej sytuacji za ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych, skoro została ona przygotowana przez pracodawcę i nie wywołała rzeczywistego zagrożenia dla jego interesów. Dodatkowo, w takich okolicznościach bardzo łatwo podejrzewać, że prowokacja nie służyła wcale do potwierdzenia informacji o nielojalności zatrudnionego, lecz do szybkiego pozbycia się niechcianego pracownika. ?

Zdaniem autorki

Diana Kanarek, prawnik w Kancelarii Adwokackiej Tomczak & Partnerzy

Jeżeli pracodawca zwolnił już pracownika z powołaniem się tylko na przyjęcie przez niego „kontrolowanej łapówki", to w postępowaniu sądowym wywołanym odwołaniem tej osoby może powoływać się na nadużycie przez niego prawa. Trudno bowiem uznać, żeby zgodne z poczuciem sprawiedliwości było przyznanie pracownikowi odszkodowania w sytuacji, gdy w sposób nieprzymuszony skorzystał z korupcyjnej propozycji (choćby stanowiła ona prowokację ze strony pracodawcy). Niemniej jednak, stosowanie art. 8 k.p. zależy od oceny sądu rozstrzygającego daną sprawę. W związku z tym mogą się zdarzyć przypadki, gdy zwolniony otrzyma odszkodowanie. Oznacza to, że rozwiązanie umowy o pracę z powołaniem się na kontrolowaną łapówkę w nadziei, iż roszczenie pracownika zostanie uznane za nadużycie prawa, nie jest całkowicie bezpieczne dla pracodawcy.

Zawody prawnicze
Korneluk uchyla polecenie Święczkowskiego ws. owoców zatrutego drzewa
Zdrowie
Mec. Daniłowicz: Zły stan zdrowia myśliwych nie jest przyczyną wypadków na polowaniach
Nieruchomości
Odszkodowanie dla Agnes Trawny za ziemię na Mazurach. Będzie apelacja
Sądy i trybunały
Wymiana prezesów sądów na Śląsku i w Zagłębiu. Nie wszędzie Bodnar dostał zgodę
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego