Uprawnienia związane z rodzicielstwem obejmują m.in. okresowe zakazy bądź ograniczenia możliwości wypowiedzenia lub rozwiązania umowy o pracę. Z takiej ochrony korzysta m.in. pracownik, który złożył wniosek o udzielenie urlopu wychowawczego lub o udzielenie jego zamiennika – obniżenia wymiaru czasu pracy (art. 1868 § 1 kodeksu pracy). W przypadku, gdy pracownik złoży taki wniosek wcześniej niż na 21 dni przed rozpoczęciem korzystania z urlopu wychowawczego lub obniżonego wymiaru czasu pracy, zakaz ten zaczyna obowiązywać 21 przed rozpoczęciem korzystania z tych uprawnień (art. 1868 § 3 k.p.).
Ustawowa niedoróbka
Problem tkwi nie w tym, że taka ochrona obowiązuje, ale w tym, że podobnego rozwiązania nie zastosowano w przypadku pozostałych urlopów związanych z rodzicielstwem, a więc macierzyńskiego, na prawach macierzyńskiego, rodzicielskiego i ojcowskiego.
Czy to oznacza, że pracownicy składający wnioski o udzieleniu tych urlopów nie korzystają ze szczególnej ochrony trwałości stosunku pracy? Wychodzi na to, że nie.
Zwrócił na to uwagę Sąd Najwyższy w opublikowanym na swojej stronie internetowej dokumencie pod nazwą „Uwagi o stwierdzonych nieprawidłowościach i lukach w prawie w 2016 r."
Na bakier z polityką prorodzinną
Jest to sytuacja o tyle niewytłumaczalna, iż dokonywane w ostatnich latach zmiany w uprawnieniach związanych z rodzicielstwem miały doprowadzić do nowej jakości w tej sferze, w szczególności stabilizować zatrudnienie wtedy, gdy ta wartość jest najważniejsza.