Przeniesienie na pracowników nielimitowanej odpowiedzialności za towary to powszechne zjawisko w branży handlowej. Jednak takie umowy nie zawsze chronią kieszeń pracodawcy, szczególnie gdy manko powstało w sklepie samoobsługowym czy hurtowni, do której dostęp ma wiele osób. Pracownikom łatwo wtedy oddalić od siebie roszczenia pracodawcy.
Przekonała się o tym niedawno kierowniczka jednego ze sklepów spożywczych w Łodzi. Gdy zawierała umowę o pracę na swoim stanowisku, pracodawca przedstawił jej do podpisania umowę o odpowiedzialności za mienie powierzone. Wraz z innymi kierownikami miała ponosić pełną i bezwarunkową odpowiedzialność za straty w prowadzonym przez nią sklepie. Po roku pracy przeprowadzono inwentaryzację, która wykazała ogromne ubytki w towarach. Po tym gdy manko zostało podzielone między kierowników, pracownicy przypadło do zapłaty z własnej kieszeni ponad 32 tys. zł. Gdy pracodawca zaczął potrącać te należności z jej wynagrodzenia, kobieta złożyła wypowiedzenie i odwołała się do sądu.
Sąd rejonowy nie miał wątpliwości, że pracodawca pospieszył się ze ściąganiem należności z pensji pracownicy. W czasie procesu okazało się, że pracodawca nie reagował na zgłoszenia awarii systemu zabezpieczeń sklepu, który miał wykrywać próby wyniesienia droższych towarów przez bramki na wyjściach.
Poza tym, choć to kierownicy zamawiali samodzielnie towary do swoich sklepów, zdarzały się przypadki, gdy część towarów była dostarczana do ich placówki niezależnie od zamówienia kierownika, na podstawie decyzji zarządu sieci handlowej. Gdy takiego towaru było za dużo, psuł się po upływie terminu przydatności do spożycia.
Nadmierny pośpiech
Sąd Okręgowy w Łodzi, który rozpatrywał apelację sieci handlowej, w wyroku z 4 stycznia 2016 r. (VII Pa 283/15) stwierdził, że zgodnie z art. 87 k.p. z wynagrodzenia za pracę po odliczeniu składek i zaliczki PIT mogą zostać potrącone m.in. sumy egzekwowane na mocy tytułów wykonawczych na pokrycie należności innych niż świadczenia alimentacyjne. Wyszło zatem na to, że pracodawca pospieszył się z potrącaniem manka z pensji pracownicy. Mógłby to zrobić dopiero po uznaniu przez sąd takiego roszczenia i uprawomocnieniu się wyroku obciążającego kobietę obowiązkiem pokrycia strat.