Polska wśród najlepszych miejsc dla inwestycji

Pod względem wartości ogłoszonych w ub. roku projektów zajęliśmy w Europie trzecie miejsce po Wielkiej Brytanii i Rosji – wynika z raportu fDi Intelligence, pionu analitycznego „Financial Timesa". Jedynym partnerem publikacji w Polsce jest „Rzeczpospolita".

Aktualizacja: 01.05.2018 21:25 Publikacja: 01.05.2018 21:00

Polska wśród najlepszych miejsc dla inwestycji

Foto: 123RF

Ubiegłoroczny napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) do Polski na poziomie 14,8 mld dol. oznacza, że 2017 r. był pod tym względem najlepszym od dziesięciu lat. A korzystne dane napływające z europejskiej gospodarki dają szanse, że 2018 r. może okazać się tak dobry jak poprzedni.

– Europa jest mocno rozgrzana. A Polska z centralną lokalizacją jest atrakcyjnym miejscem do lokowania nowych projektów, zwłaszcza w kontekście brexitu – twierdzi Kiejstut Żagun, dyrektor w KPMG, szef zespołu ds. ulg i dotacji. Choć Wielka Brytania w ub. roku jeszcze pozostawała europejskim liderem pod względem napływającego kapitału (33,2 mld dol.), to łączna wartość tych inwestycji była już mniejsza niż w roku 2016 o 5 proc. (większy, 12-procentowy spadek wartości odnotowała jedynie Turcja), a liczba nowych projektów zmalała o jedną dziesiątą.

W dynamice wzrostu BIZ Polskę wyprzedziły jedynie Hiszpania, Holandia i Rumunia, ale łączne inwestycje w tych krajach, zwłaszcza w dwóch ostatnich, były mniejsze. W sumie pod względem wartości ogłoszonych w ub. roku projektów zajęliśmy w Europie trzecie miejsce po Wielkiej Brytanii i Rosji, wyprzedzając w nakładach inwestycyjnych takie potęgi jak Niemcy i Francja o przeszło miliard dolarów. – Znaczenie Polski jako kluczowego celu dla bezpośrednich inwestycji zagranicznych nadal rośnie – komentuje dane o napływie inwestycji dla Europy fDi Markets.

Motoryzacyjny magnes

Najwięcej inwestycji typu greenfield zaplanowano w ub. roku w Polsce w branży budowlanej, ICT oraz w sektorze motoryzacyjnym. Magnesem okazał się także sektor transportowy oraz nowoczesne usługi dla biznesu. Przedsięwzięcia z sektorów nowoczesnych usług i motoryzacji dominują także w potencjalnych nowych projektach obecnie prowadzonych przez Polską Agencję Inwestycji i Handlu (PAIH): najwięcej przyszłych inwestycji może napłynąć z USA – 59 negocjowanych projektów jest wartych łącznie prawie 1,1 mld euro. Drugim i trzecim źródłem mogą być Niemcy i Japonia.

Według fDi Markets, Stany Zjednoczone to nie tylko jedno z najważniejszych dla świata źródeł inwestycji, ale także najlepsza lokalizacja w skali globalnej. W 2017 r. USA zdetronizowały pod tym względem Indie, przyjmując rekordową liczbę 1627 projektów o łącznej wartości 87,4 mld dol. Na tę wartość mocno wpłynęły blisko 10-miliardowe przedsięwzięcia zapowiedziane przez Foxconn (produkcja paneli LCD w Racine) i Saudi Basic Industries (zakłady petrochemiczne w Portland).

Z kolei największym globalnie źródłem inwestycji okazała się w ub. roku Europa Zachodnia. Z tego regionu pochodziło 6270 przedsięwzięć o łącznej wartości 237,8 mld dol. To 47,5 proc. wszystkich bezpośrednich inwestycji zagranicznych na świecie. Największa liczba projektów (1353) pochodziła z Niemiec, miały one także największą łączną wartość (53,9 mld dol.). Drugim europejskim źródłem BIZ pod względem wartości była Rosja (37,4 mld dol.), która w porównaniu z rokiem 2016 wspięła się o 6 miejsc w górę.

Azja słabnie

Podczas gdy w Europie inwestycje rosły, w regionie Azji i Pacyfiku mocno się zmniejszyły. W Chinach mających jedną czwartą udziału w napływie BIZ do regionu ich wartość stopniała w porównaniu z 2016 r. o 14 proc. do poziomu 50,8 mld dol. Jeszcze gorzej było w Indiach i Wietnamie, gdzie nakłady inwestycyjne poszły w dół o 59 proc. i 45 proc. odpowiednio do 25,1 oraz 20,3 mld dol. Duże spadki odnotowały m.in. Australia (-23 proc.), Indonezja (-58 proc.), Malezja (-70 proc.) i Japonia (-27 proc.). W sumie napływ BIZ do regionu skurczył się w ub. roku o 44 proc., do 196,6 mld dol.

Spadek zainteresowania inwestorów odczuły także regiony Afryki i Bliskiego Wschodu oraz Ameryki Łacińskiej. W tym pierwszym napływ BIZ zmalał o jedną piątą do 114,6 mld dol. Blisko jedną trzecią rynku zgarniał Egipt, gdzie trafiły projekty warte 35,6 mld dol., o 9 proc. mniej niż przed rokiem. Przeszło 40-procentowe spadki odnotowały Arabia Saudyjska, Republika Południowej Afryki i Maroko. Z kolei wzrosły inwestycje m.in. w Izraelu.

W Ameryce Łacińskiej najwięcej projektów przyciąga Meksyk: w 2017 r. miały one wartość 26,4 mld dol., o 1 proc. więcej niż rok wcześniej. Na drugim miejscu znalazła się Brazylia z projektami wartymi 10,3 mld dol., mniejszymi w porównaniu z poprzednim rokiem o 15 proc.

Rosną koszty

W Polsce, mimo wzrostu liczby nowych inwestycji, coraz większym problemem dla zagranicznych firm zaczynają być koszty pracy. – Barierą dla inwestorów jest fakt, że wynagrodzenia rosną – mówił Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, na kwietniowej prezentacji ankiety 14 bilateralnych izb gospodarczych przeprowadzonej wśród 300 zagranicznych firm w Polsce. Z badania wynika, że ten czynnik inwestycyjny został w tym roku oceniony gorzej niż w roku 2017, uzyskując jedynie 2,99 pkt na 5 możliwych (3,12 rok wcześniej).

Tymczasem według Tomasza Pisuli, prezesa PAIH, Polska przestała być krajem, w którym inwestuje się dla taniej siły roboczej. – Jesteśmy już w gronie państw rozwiniętych. Wyraźniej widać, że nowe inwestycje oparte są na coraz wyższej wartości dodanej – argumentuje Pisula. Na tego rodzaju przedsięwzięcia zostanie zresztą nakierowany nowy system wsparcia ze strony państwa: w parlamencie finalizowane są prace nad rozszerzeniem na cały kraj ulg podatkowych zastrzeżonych obecnie dla specjalnych stref ekonomicznych.

Opinia

Paweł Tynel, partner w EY, szef działu ulg i dotacji inwestycyjnych

Bardzo dobre wyniki gospodarek w Eurolandzie i wysokie wykorzystanie zdolności wytwórczych w wielu firmach zmuszają je do szukania nowych lokalizacji dla zakładów produkcyjnych. Okazuje się, że automatyzacja nie tak szybko zastąpi człowieka, więc popularne są bardziej tradycyjne lokalizacje, m.in. Polska. Pod względem zapewnienia bezpieczeństwa produkcji i wysokiej jakości jesteśmy od lat bardzo dobrzy. Ale beneficjentem tej koniunktury nie jesteśmy tylko my, ale cały region Europy Środkowo-Wschodniej.

Ubiegłoroczny napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) do Polski na poziomie 14,8 mld dol. oznacza, że 2017 r. był pod tym względem najlepszym od dziesięciu lat. A korzystne dane napływające z europejskiej gospodarki dają szanse, że 2018 r. może okazać się tak dobry jak poprzedni.

– Europa jest mocno rozgrzana. A Polska z centralną lokalizacją jest atrakcyjnym miejscem do lokowania nowych projektów, zwłaszcza w kontekście brexitu – twierdzi Kiejstut Żagun, dyrektor w KPMG, szef zespołu ds. ulg i dotacji. Choć Wielka Brytania w ub. roku jeszcze pozostawała europejskim liderem pod względem napływającego kapitału (33,2 mld dol.), to łączna wartość tych inwestycji była już mniejsza niż w roku 2016 o 5 proc. (większy, 12-procentowy spadek wartości odnotowała jedynie Turcja), a liczba nowych projektów zmalała o jedną dziesiątą.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Gospodarka
Hiszpania liderem wzrostu w eurolandzie
Gospodarka
Francję czeka duże zaciskanie budżetowego pasa
Gospodarka
Największa gospodarka Europy nie może stanąć na nogi
Gospodarka
Balcerowicz do ministrów: Posłuszeństwo wobec premiera nie jest najważniejsze
Gospodarka
MFW ma trzy scenariusze dla Ukrainy. Jeden optymistyczny, dwa – dużo gorsze