Przeszło połowa z 369 firm biorących udział w ankiecie koniunkturalnej Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej (AHK), przeprowadzonej z 13 izbami bilateralnymi, wystawiła polskiej gospodarce ocenę zadowalającą. Kolejnych 32,1 proc. przyznało ocenę dobrą. Tylko 13,6 proc. uznało, że gospodarka ma się źle. Jednak oceny są słabsze niż przed rokiem: w ankiecie z 2016 r. złe notowania wystawiło tylko 6,3 proc. badanych, a dobrze oceniło gospodarkę 41,6 proc.
To może być niepokojąca tendencja. Zwłaszcza że w ocenie perspektyw gospodarczych na 2017 r. przeważają pesymiści: na pogorszenie wskazało 23,6 proc. ankietowanych przedsiębiorców, a na poprawę 21,7 proc. Przeszło połowa – 54,6 proc. – uważa jednak, że sytuacja się nie zmieni.
Znowu drudzy
W łącznej ocenie atrakcyjności inwestycyjnej opracowanej przez AHK od lidera rankingu, Czech, dzieli nas niewiele – 0,04 pkt proc. To jednak kolejny rok, w którym znajdujemy się na drugim miejscu, po trzech latach prowadzenia. To także kolejny ranking, w którym atrakcyjność inwestycyjną Polski mocno osłabia brak stabilności społeczno-politycznej i nieprzewidywalność polityki gospodarczej rządu. Ta pierwsza jeszcze w 2015 r. zajmowała w zestawieniu elementów atrakcyjności pozycję szóstą, tymczasem w roku ubiegłym spadła na miejsce 20. A w obecnym jej ocena jeszcze zmalała.
Podobnie jest z przewidywalnością polityki gospodarczej, od ubiegłego roku ocenianą najgorzej. W tym roku jej notowania jeszcze bardziej się pogorszyły.
Rozwój mimo to
Patrząc na zamiary zagranicznych inwestorów, można uznać, że sytuacja nie wygląda jednak źle. Przeszło 28 proc. badanych przewiduje zwiększenie eksportu, ponad 45 proc. deklaruje wzrost zatrudnienia. Blisko jedna trzecia firm zakłada zwiększenie wydatków na inwestycje, podczas gdy zaledwie 14,4 proc. będzie je redukować. To wszystko oznacza, że firmy zagraniczne w Polsce dalej będą się rozwijać.